Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Chopinowska piosnka płynie
W księżycową dal,
Niby skarga płynie cicha,
Niby łzy i żal.
Na powietrza srebrnej fali,
Płacze, tęskni, drży,
Przywołuje z zapomnienia
Dawne widma, sny"

(Artur Oppman)



Kochał Chopina bardziej niż Mozarta czy Bacha. Nigdy nie pytałam dlaczego. Znałam odpowiedź. Każda nuta wznosiła na wyżyny istnienia. Prawie fizycznie czuł ich słodko gorzki smak gdy zanurzał się w melodii napisanej przez Boga ręką człowieka. Nic nie istniało poza palcami dotykającymi klawiszy. Kradł dostojeństwo ciszy i oblekał w nie utwory. Płynęły nocturny, unosiły się walce ponad rzeczywistością. Każdy oddech hołdem, każdy ruch ukłonem. Ze śmierci ciszy rodził się świat dla wybranych. Wybrańcy rozumieją po co umiera cisza. Nuty wyfruwały przez okno jak ptaki i wznosiły się do chmur zmuszając je do odsłonięcia słońca. Śnił o krainie utkanej z nut, zasłonie przed światem słów. Mówił do mnie mową aniołów. Muzyką. Lubiłam patrzeć jak dotykał fortepianu, jak dawał mu życie, wciąż na nowo.
Patrzyłam na coraz bledszą twarz na polerowanej powierzchni, coraz słabsze palce które próbowały przedłużyć istnienie melodią. Spokojne ściany doprowadzały do szaleństwa, jakby kazały pogodzić się z rzeczywistością. Fortepian przykrywa kurz milczenia; wróć, nie dokończyłeś nocturnu...
Opublikowano

Moja Pani, przepraszam, nie nie wszystko, CO PIĘKNE,
CO PANI napisała,przeczytałem, teraz spojrzałem
W Pani prozę,
Przepraszam, BEZ KOŃCA, Pana Kieślowskiego,
Pożegnania, take bardzo trudne, tak bolesne, niektórych
Delikatnych, częsta to doświadcza, jam człek silny,
A Serce mojej MATKI mnie oświeciło, dawno temu,
I KRZYŻ niosłem, przed trumną mego przyjaciela,
Rzeźbiarza, malarza,
Z którym rok umierałem mając 18 lat,
Delikatność, powala mnie na kolana, mnie
Gladiatora, wojownika, buntownika,

Opublikowano

@zamiatacz_ulic

Dziękuję bardzo za te SłOWA.
Bardzo się cieszę, że poświęcił pan chwilę cennego czasu na czytanie mojej prozy i napisanie tego komentarza gdyż rozświetlił pan moje serce radością. Staram się by moje utwory miały jasny przekaz, wyrażały emocje i trafiały do serc. Jeśli osiągnę ten zamiar chociażby tylko raz będę niezmiernie szczęśliwa. Kocham wdychać czyste emocje wyrażone w słowach. Pana utwór wysłany na priv był niejako odzwierciedleniem i moich odczuć jednak napisany w sposób doskonalszy niż ja kiedykolwiekm mogłabym sobie na to pozwolić. Ma pan dar słowa. Bez wątpienia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...