Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Zapiski z przemyśleń latającego holendera"- krótki fragment.


Rekomendowane odpowiedzi

Almelo. Park z danielami śpi, jeszcze żaden krok nie wtopił się w nowopowstałą w nocy płachtę śniegu. Z latarnii, tej ustawionej na przeciwko zaokiennego widoku, obok jednego z wielu tu gejowskich barów - intensywnie bije światło na białe odleżyny. Taki rodzaj brokatu ma w sobie magię - im bliżej wigilii, tym intensywniej jest nią nasączony. Boże Narodzenie wkrótce.

Najwyższy czas oderwać wzrok, skupić się na jakimś działaniu, opanować emocjonalny świąteczny i nieświąteczny chaos w głowie. Oczy wlepiają się we wskazówkę kuchennego zegara kupionego w jednym z holenderskich Kringloopów. Godzina jest nieprzyzwoita, na tyle, by mózg nadal chodził w trybie wstrzymania. Łyk kawy powoduje zmianę kierunku ciągłości pary wydobytej z kubka. Zawijaniec zanika, czasem tak szybko, że nie zdąży się pojawić. Po chwili totalnej dezorientacji, nagle w głowie rodzi się dziwne wrażenie, że może to zegar wlepia się w oczy - trudno to zinterpretować po trzech godzinach snu.

Autobus linii numer dziewięć zgrzyta dziś obrzydliwie. Postanawiam pogłaskać górną część siedzenia, może to go uspokoi. Pasażerowie komunikacji nie komunikatują. Struny ich myśli popękały, wrośli w zgrzyt, tylko nieliczni ćwiczą wyobraźnię na zmarzniętych fraktalach w szybach.

Piszę list i tak nikt niczego nie zauważy. Nikt nie widzi innych, w końcu inni są tu inni, to normalne, że inność jest normalna. System domaga się normalności. Piszę: "Nie jest łatwo dzielić życie między tym, co na emigracji, a tym, co w Polsce. Gubię się. Świat ma wymieszane strony, ludzie chcą wszystko, potrafią oskarżać, zeszmacić, wyznaczyć błędy, potrafią karmić tylko swoje gardła... Mam słabszą zdolność do identyfikacji sensu z przestrzeni. Nie mam skorupy by się bronić, poddaje się. Nie walczę o wartości, wyznaczniki nowych dróg... Nie zapominam o tobie, siostro - lecz zapominam działać. Moja aktywność gnije, leży i robi pod siebie. Nie mam tożsamości w obcym kraju, kraj jest obcy dla mojej tożsamości. Nie znam ludzi, ludzie nie znają mnie. Sytuacja zamyka mi wydawane głoski, urywa struny myślowe. Nie wiem co jest jeszcze sytuacją, a co nie... czy znaczenia jakie znam, są nadal znaczeniami. Nie pamiętam szczerego uśmiechu wydanego w stronę bliskich... Myślę jak sobie radzisz, czy widzisz sens, czy masz więcej sił niż ja. Chcę jednocześnie płakać i krzyczeć w samym sobie, jednak albo tylko płaczę, albo krzyczę wewnętrznie. Nie zapomniałem o tobie
lecz zapomniałem o sobie."
[...]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...