Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

strach rewersem monety
opłatą za zmiany
bez niego nie ma odwagi
nie ma nadziei i wiary
prawda bez strachu
jest jak zieleń trawy dla ślepca
światem głupców

dla tego tak bardzo
boimy się strachu

Opublikowano

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem:

"jest jak zieleń trawy dla ślepca
światem głupców"

Niewidomi nie są głupcami przez to, że nie widzą. Poza tym mają bardziej wyczulone pozostałe zmysły, które w dużej mierze zastępują im wzrok. Czytałam też gdzieś, że chociaż nie widzą kolorów to zastępują ich nazwy innymi określeniami, które mogą zrozumieć pozostałymi zmysłami.

Natomiast strach dobrze jest okiełznać. Pozbyć się nie da ale można zapanować. Prawdą jest też, że płacimy strachem za zmiany ale bez zmian życie byłoby niepełne. Trafiłeś w sedno. Strachu.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Upadki są dobre :)
    • Zdecydowanie na tak. Ściskam, bb
    • @Marek.zak1 Firmowi mają dużo łatwiej a zwłaszcza wtedy gdy skombinują chawirę. I to akurat jest fakt jak w mordę dał. W dodatku wiek i dojrzałość wręcz utrudniają wiele spraw, a nie ułatwiają. I to też jest mega fakt. 
    • Wrażliwiec o poetyckim usposobieniu nigdy nie miał lekko. Nie wiem, czy to dobre pocieszenie, ale innego nie mam. Pozdrawiam. 
    • Pada, pada człowiek Wszyscy poeci chcieli oglądać ten upadek wyłącznie z miłości do niego Nie mogli patrzeć już na jego kłamstwa, nienawiść kończącą się mordem i głupotę w spojrzeniu egoisty   I widzieli ten upadek w każdej wojnie i epidemii i modlili się o niego, bo wąska jest bariera pomiędzy naiwnością i głupotą, a tyle razy byliśmy zdradzani przez chmarę pożeraczy rakotwórczych dań z plastiku, palaczy, których smród swych ust dzielili z sąsiadami i swoimi dziećmi, przeżuwaczy cukru i seriali o zombie – namiastkę ich szczęścia po szklance alkoholu   Pada, pada człowiek z zakrytym nosem i ustami w bojaźni przed tymi, którzy w Starym Świecie podobno dbali o jego bezpieczeństwo, i tymi, którzy mieli leczyć go z troską I nawet nie proszę: „Ujawnij się, Stwórco”, bo czuję Cię mocno, i jedynie Ty widzisz, jak często jestem podobny do tych, których krytykuję, i tak szczęśliwy, kiedy padam po kolejnej porażce, którą ten głupi gatunek uważa za wymówkę, by przeklinać Ciebie i sąsiada swojego, którego trzeba dobić, by miał gorzej   I tak pada ten gatunek od trucizny swojego języka, podczas gdy ja wreszcie doznaję ulgi, ale… nie chcę żyć cudzym życiem, które puszczają człowiekowi codziennie, żeby nie chciał żyć swoim, więc i ja padam na zgliszcza, w kalectwie się doskonaląc, niewiele wiedząc, wiele czując i wierząc   Pada Wypełzły ślimaki Czuć, że rośnie trawa Ci bez piorunochronów zamknęli okna, ekrany i przestali robić zakupy W takiej właśnie chwili …zaczynają jeszcze mocniej wierzyć w sztuczne pocieszenie po burzy, która z roku na rok zabiera im coraz więcej prądu i prądu w ich żyłach   A ja? Zmoczony ze ślimakami oglądam jak pada… człowiek
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...