Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Herbaciarnia na deptaku


Rekomendowane odpowiedzi

Poproszę herbatę zieloną.
Albo nie. Poproszę białą.
Chociaż, może wezmę jednak czarną.
Na pewno wezmę czerwoną.

Wie Pan, bo widzę Pana zdziwko.
Nie wiem, czy dzisiaj jestem,
A jeśli już jestem, to jaki jestem?

Czy dziś toksyczny będę dla kogoś?
I zrujnuje mu jego dzień?
A może właśnie nie!
Bo, może, licząc wszystkie dni,
Dziś jest TO "dziś",
Gdzie się nogą prawą wstaje rano,
I szybko zasypia wieczorem, z uśmiechem?
Choć myślę, że chyba dzień to jak co dzień.
Zwykły, prosty, ciepły, choć ciemny,
Sprzedawany w milionach torebek
Kończącym się snom.
W końcu myślę, że spalić, zrzucić muszę
Te me tłuste rozkminy,
Bo chyba za dużo ich już we mnie.
Pan mnie rozumie?
Nie?

Rozumiem w takim razie ja.
Spróbuje zapomnieć o zwykłych herbatach.
Poproszę wino, różowe.
Słucham?
Nie, całą butelkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...