Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja nie wiem co dalej
lecz instynkt mnie ciągnie
melodia ta nuty podrzuca
zamykam oczy
do taktu się kłaniam
razem gra ciało i dusza.

Melodia ta w głowie
co zrobić podpowie
bo plany zawiodły z rozsądkiem
gdy czuję napięcie
na sobie się skupiam
uwaga podąża za punktem.

Improwizuję wzrok krąży po niebie
i ciągle nie wiem
gdzie droga moja dlaczego
niech ciało prowadzi
melodia ta z wnętrza
ona nie niszczy dobrego.

Opublikowano

piękny wierszyk! mógłby uzpełnić pewną równie piękną książeczkę, o pewnym bardzo mądrym i miłym misiu... nie mogę się powstrzymać przed zacytowaniem fragmentu:

'Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak,
Mucha nie kica, a fruwa ptak.
Daj mi zagadkę, a ja powiem tak:
Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak.


Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak,
Ryba nie gwiżdże, ja nie wiem jak.
Daj mi zagadkę, a ja powiem tak:
Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak.


Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak,
Dlaczego kurczak, tego nie wiem wszak.
Daj mi zagadkę, a ja powiem tak:
Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak.

(...)

- Przepraszam, ale nie rozumiem?

- Powiedz im o Entliczku Pentliczku, co to oznacza - szepnął Puchatek nieco wyraźniej.

- Właśnie to zrobiłem - powiedziałem.

- Ale powiedz im, co to symbolizuje - powiedział Puchatek wyczekująco.

- Ach, oczywiście. Dziękuję, Puchatku.


Puchatek mówi nam, że Entliczek Pentliczek znaczy tyle co Wewnętrzna Natura. Tak więc, podstawiając ten termin w ostatniej linijce każdej zwrotki otrzymamy:

Daj mi zagadkę, a ja powiem tak:
"Wewnętrzna Natura ".

- Hmm. Entliczek Pentliczek brzmi lepiej - powiedział Puchatek.

- A co powiesz na to, Puchatku?

Daj mi zagadkę, a ja powiem tak:
"Rzeczy Są Jakie Są ".

- Lepiej... Ale to się nie rymuje.
- No, dobrze, a to?

Daj mi zagadkę, a ja powiem tak:
"Entliczek Pentliczek, Entliczek Pak ".

Właśnie tak - powiedział Puchatek.

Teraz, kiedy już znamy zasadę, możemy przypatrzeć się jej zastosowaniom. Zapewne przyznamy już, że nie ma dwóch takich samych płatków śniegu, drzew czy zwierząt. Nie ma też dwóch takich samych ludzi. Wszystko ma swą własną Wewnętrzną Naturę. W przeciwieństwie jednak do innych form życia, ludzi łatwo odciągnąć od tego, co jest dla nich dobre, ponieważ ludzie mają Rozum, a Rozum można ogłupić. Wewnętrznej Natury, jeżeli się na niej polega, nie można ogłupić. Ale wielu ludzi nie widzi jej ani jej nie słucha, i w konsekwencji nie bardzo rozumie siebie samych. A nie rozumiejąc siebie, nie mają dla siebie szacunku, i są podatni na wpływy innych ludzi.'

(hoff/prinke, tao kubusia puchatka - fragment)
całość: http://filozofia.3bird.net/download/filozofia/stoicy/filozofia-benjamin-hoff-tao-kubusia-puchatka.pdf


ciepełka!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chcesz raptem bracie umoczyć pyska,  kędy się flaszka z bruzdy przebłyska ? Chcesz poczuć w zwojach wirowy prąd,  zaś w duszy lekkość i miły swąd ?    Lecz nim wypłyniesz, niesyty kolego, pamiętaj, że twe łapczywe ego rozdęte do granic ślepej niewoli, nie skurczy się gładko do trzeźwej woli.   Bo z pierwszą, w wątpiach ckliwie zadudni,  lecz pijesz dalej - choć nie ze studni -  aż w gębie zakwitnie posmaku pąk -  nim rano dostąpisz gastralnych mąk.    Z drugą, otworzą się czerstwia ukryte, przed dziwnym jakimś, nieznanym bytem, w którym na srebrnych polach do rana Błąka się księżna w czerwień odziana.      Za nią sznur dziewic z rękami w górze,  w srebrzystej bieli, błękicie, purpurze.  Zanoszą błagania, by za garść groszy skąpać się w chwili niezwykłej rozkoszy,     Do której wrota chwalebnie zabite,  chronione czystym żelazem litem. Lecz która z nich klęknie i się ukorzy,  na twe skinienie się furta otworzy.   I łąki ujrzysz, bujne, promienne, i srebrne wydmy, morza bezmierne,   i raje słodkie, gdzie głos wabi, śpiewa, a śpiewem strąca owoce z drzewa,   Jak gdyby gwoździe wskroś przerdzewione ktoś w mózg ci wbijał jak rymy szalone, które wykreślił zbój - wariat, poeta,  gdy umysł wyostrzy mu trzecia seta.     Z czwartą, zawitasz w gaj pomarańczy, gdzie kiwa się głowa starego radży który, gdy chwycą potrzeby kleszcze, klekocząc mantrę, powtarza - Jeszcze.   Istotnie, w skrócie, to ciebie czeka,  gdy w suchy pysk wlejesz tak ze sto deka - com sam doświadczył i spisał w bólu,   po czystej z lodu i jednym Red Bull-u.     YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Alicja_Wysocka U mnie z puentowaniem szybko. Zgadza się, początek wiersza wyznacza rytm. U mnie dobra rytmika w wierszach to jeszcze nowość. Melodia mi ucieka w myśli. Cały czas trzymam w głowie wciśnięte klawisze melodii bo mi odpływa. Od tego mam to co nazwałem arytmią.
    • @Gosława U mnie to połączenie gotyku i modernizmu. Połączenie depresji, psychopatii i mroku. 
    • @Gosława też mi się spodobała :) Obrazy z utworu i mój wiersz to zasadniczo dystopia egzystencjalna. Niech to diabli wezmą.
    • @Migrena Tak, taki układ może mieć jakiś sens - uczymy się wzajemnie. Luksusu również :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...