Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ze szczytu rozpaczy widok ponury popiołu góry
ścieżka ta stroma wąska pokrętna nadziei przynęta
słabe światełko pulsuje w oddali
śliskie emocje rwące strumyki
kamieni łez lodowe łyki
powietrze w płucach drżące
z zadyszki ból mięśni
serca

łagodnie opada ta autostrada
do życia do wsparcia las rąk się kłania
jaśnieje dolina przyjmuje z daleka
bukietem rozkwita naskalna powieka
więcej cieplej prościej
na hali tęcza

motyl usiadł na czubku styranego buta
temperatura w dół wzrasta 0.6 st C na 100 m
a w schronisku na kondratowej wolna podłoga wrzątek do knorra rozmowy do rana
kocham cię życie

Opublikowano

Chociażby takie sformuowanie "ścieżka ta stroma wąska pokrętna nadziei przynęta" jest na pewno przegadane, końcówka też nie powala. Masz lepsze przekazy.
Pozdrawiam :))

Opublikowano

@sun
dzięki sun za ten czas, który mi poświęcasz.

Melodia w tekście odnosi się do emocji, które dane mi było przeżyć.
Porównałam wychodzenie z depresji do schodzenia z gór.

Rwana, choć rytmiczna góra, jak schodzenie po kamieniach. Zatrzymania. Miękki, lejący się środek i realny opis normalnego świata - końcówka.

Wiem, że błędem jest tłumaczenie, co to autor miał na myśli, ale jak tak myślę sobie jednak o tym tekście, to nie wiem co skreślić, żeby tę melodię zachować.

A może ta melodia tylko nuci w mojej głowie, bo tak sobie ten tekst czytam?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję za zajrzenie i cieszę się z takiego odbioru mojego tekstu :)
    • Jazda spod mostu podwoziem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mosty są przecinkami ciągłości wielu dróg kolejowych, albo myślnikami.    Widzę resztki trupa pędzące pośpiesznym. 
    • Radosny dzień zimą , ty jesteś przy mnie Słońce ogrzewa duszę, a spojrzenia rozpromieniają się Czas mija, niczym woda w strumieniu Ogród cudowności w naszym domu Łączy nas pasja i uczucie Nie ma gotowych schematów miłości, sami je kreujemy Jesteśmy jak kawałki układanki, które tworzą nasze życie Skarby miłości, nasza rodzina Mamy podobne serca, przepełnione ciepłem, uczuciem i szacunkiem Życie w kolorach jest różnorodne, cenimy wszystkie barwy Świat jest zróżnicowany, lecz miłość pozostaje niezmienna                                                                                                                                                                       Lovej. 2025-12-16                                   Inspiracje. Miłość w rodzinie
    • żółte chryzantemy, które do niedawna pstrzyły się w ogrodzie dziś skulone dogorywają w wazonie zerwała ich całe naręcze aby przyozdobić grób syna na małej mogiłce tli się jeszcze gliniany znicz a światło niczym matczyne dłonie delikatnie muska przestrzeń na coś ty mi mały zachorzał przyszedł niespodzianie w bólach przeokrutnieńkich ino te oczka zamglone roztworzył i zamilkł a mnie się tak cni do ciebie w coraz mocniejszej trwożności ach gdyby można cofnąć czas zebrać krew która cienką strużką toczyła się między redlinami wepchnąć wątłe ciałko w sam środek ciepłego łona pod zapaską Anna ukryła grzechotkę drewnianą z wilczym zębem na nic się zdało smarowanie mózgiem królika odprawianie guseł pomarło się dziecku na Amen
    • Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie. Ty moje słowa jak zawsze zrozumiesz. Dobranoc, Mama i nów Cię ukołysze.   Znów staram się oszukać to tęsknienie,  czy ciepło tam dotrze- skosztujesz? Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie.   Garść dobrych dni - wspomnienie I słońc igraszkom nowiem folgujesz. Dobranoc, Mama i nów Cię ukołysze.   Spłoszonym ptakiem  myśli cierpienie, Doświadczeniem Hioba usta rysujesz. Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie.   Mijają dni bez Ciebie kolejne jesienie. Czy tęsknotę wciąż jeszcze czujesz? Dobranoc, Mama i nów Cię ukołysze.   Miłości wiecznej tu łez ronienie. I nie wiem, czy mnie wypatrujesz Daleko jesteś, gdzie błękitu sklepienie Ty moje słowa jak zawsze zrozumiesz.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...