panienka w niemodnej sukience
szaro-kolorowa
niby biała jak mleko
a przezroczysta mgła
panienka w babcinym koku
i haftowanej bluzce
z grochami jak łzy
biegnie i za horyzontem niknie
panienka z ustami czerwonymi w wiśnie
w słońcu twarz ogrzewa
jaśnieje i gaśnie
rozkiwia jak kwiat... a potem więdnie
panienka przez tłum się przedziera
niewidzialna i piękna
wiatr jej myśli rozwiewa
ze snów... panienka
@Łukasz Jasiński @Łukasz Jasiński Nie przypominam sobie żadnego mojego wpisu o żołnierzu...
Nie robię wszystkiego odwrotnie, jest Pan jak zwykle niegrzeczny, może to przez hrabiowskie urodzenie...
Rodziewiczówna, cóż miała większe powodzenie u kobiet niż niejeden MĘŻCZYNA...
całun nad poranną łąką
niewielką zatoczką
na pajęczynie z kropel rosy
czeka o brzasku cierpliwie
aż się pojawią
by wskazać drogę
najpierw jedna
później następna widoczna
zwrócone ku niebu
przestały trzymać ziemię
wierzą że odkleją dłonie
od ziemskich spraw
nie mogą już naprawić
zepsuć przebaczyć
teraz wszystko zależy od niewiadomej
dotyka każdej
zamienia w błękitną poświatę
ostatnie brakujące części
szybują do przeznaczenia
skrzyżowane smugi mgieł
chłoną cienie