Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nareszcie spadam. Spadam w spadającym samolocie.
Bardzo dziwne były te myśli ogarniające umysł. Może nie dziwne, ale rzadko w ten sposób się myślało. Niewiele ludzi w spadającym samolocie użyłoby określenia "nareszcie", a jednak on to zrobił.

- Hej, wszyscy dookoła, spadamy. Nareszcie! Koniec bajzlu. Spadamy. Nie nasza wina.

Jego głęboki głos będący gwarantem rozsądku przemówił. Wszystkim ulżyło, zrozumieli że fatalna kolej rzeczy prawdopodobnie obróciła się na ich korzyść. Ile bowiem razy człowiek zastanawia się, jak bardzo będzie niedołężny, gdy stanie się starym, tyle razy dochodzi do wniosku, że zbyt dużo jak na dawkę akceptowalną dla przeciętnego stworzenia. Nawet kot ma godność. Nie, to bardzo zły przykład. Przede wszystkim kot ma godność. Potem dopiero jest człowiek, koń, wilk, lis, mysz, owca, a na samym końcu pies. Psu brakuje godności. Może to wynikać z niewiedzy o jego nieograniczonych możliwościach, o horyzontach przysłanianych jedynie osobą człowieka, jednak wiele ludzi uważa, że psy to najinteligentniejsze stworzenia, a nie chcąc z nimi polemizować, mówię, że tak, prawda, aczkolwiek w takim wypadku brakuje im honoru.

W człowieka zaś, istotę posiadającą godność, coś ograniczającego godzi. Boi się tego. Straszna jest kolej rzeczy. Z każdym dniem mniej poczucia własnej wartości, kolejny kryzys: młodzieńczy bunt, dojrzałe pogodzenie się z tym, że prawdopodobnie nie zostanie się prezydentem, wieku średniego, zdziecinnienie. Każdy tylko gorszy.

Niepewność. Powinno się być perfekcyjnym podczas każdej fazy, bo nigdy nic nie wiadomo, i to jest ta część najbardziej niepokojąca. Trzeba budować sobie spiżowe pomniki co krok, a jak raz się zapomni, to zapamiętają go, jako "tego bez pomnika" - i zapomną.

Dlatego w spokoju pozostawiła go wieść o spadającym samolocie. Był przed kryzysem wieku średniego. Dosyć znany człowiek, dosyć bogaty. Miałby jeszcze szansę dużo osiągnąć, ale cóż, był na najlepszej drodze do sukcesu - to nie jego wina, że już nic nie zrobi. Rozsiadł się w fotelu.

(z [url]http://sonetypruszkowskie.blogspot.com/[/url])

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...