Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
uśpiona
zastygła w zimowym poranku
zapatrzona w kalendarz z mgieł wzniesiony
nie zauważyłam nawet kiedy wszedłeś
otulona szczelnie płaszczem obojętności
zagryzałam dziwnie wargi
zak zapamiętałe w ostatnim pocałunku rozłąki

trwałam i myśli me wiązałam na smycz
zimna jak tafla lodu
dryfująca po oceanie nicości
trwałam

tyś uczepił się dłonią mej sukni
sukni z lodu i śniegu splecionej
pod dotykiem Twym
pod spojrzeniem
odtajać zaczeła
odsłaniając błękit
mój błękit
czujna, dziwnie zlękniona
odwracałam mój wzrok od Twego

zmysły me, mysli
wyrywać się jeły niczym wściekłe psy
nie słuchały mych rozkazów
nie słyszały krzyku który niósł się za nimi
opuściły mnie
by leżeć u Twych stóp

i próżno szukałam ucieczki
od szeptów Twych, od Ciebie
w jednej chwili pojełam
iż widok Twój jest upragnionym
jak długo oczekiwany zmierzch
który gdy otwiera wrota nocy
w bezwiednej dłoni zamyka słońce
a ono w ostatnim spojrzeniu krwawi swym blaskiem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...