Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mi się wydaje, myślę, że moja racja, sobie koncypujesz,
zatem podążasz w tą stronę, w którą cię umysł kieruje,
i często gęsto, że tak postąpiłeś, poniewczasie żałujesz,
umysłowi posłuszny, treści nie znając, na znawcę kreuje,

jak łyżwiarz ślizga się po temacie bez zagłębiania się w tajniki,
myśląc iż wiedzę już posiadł, gdy zazwyczaj oszołomem bywa,
ktoś kto poznał wyższą prawdę, udostępniać chce wysiłku wyniki,
ale zawsze znajdzie się krytykant tonący, który myśli, że pływa,

droga w jodze intelektu nieodzowna winna być dla starszych ludzi,
ale oni najczęściej też sobie myślą, iż ona jest dla młodych wiekiem,
lecz młodość chce życiem materialnym żyć, a owy temat ją nudzi,
i nikt nie chce zrozumieć, iż wieczną duszą jest, a nie człowiekiem,

ja również myślę, że obraz inteligencji jogi myślicielom nakreśliłem,
ukryłem słowne obrazy w przenośniach i glorii sobie nie przydałem,
za dawnych lat brałem i jadłem co oczka zoczyły i sobie swawoliłem,
uff, medal mi się należy, skoro w jodze intelektu się nie zaniedbałem.
2 sierpnia 2013

[u]Świadomość[/u]


W przeciwieństwie do ciał, dusza jest wieczną, niematerialną istotą,
zasiedla ona każdy ożywiony organizm, wyposażony w świadomość,
niższe organizmy mają ją nikłą, a i ludzkie też zdarza się być idiotą,
by wyzwolić was z cierpień narodzin koła, ślę myślącym wiadomość,

karmicznym prawem, dusza wznosi się, lub niższe formy przyjmuje,
droga rozwoju materialnego jest dla duszy duchową degradacją,
przez oscylację wokół duchowości, ewoluowanie nasze powoduje,
jogin by pomyślnie narodziny przyjąć, oczyszcza umysł medytacją,

bo ten w tym świecie przyczynia się do naszego reinkarnowania,
dla komfortu i rozwoju ciała, w nim każdą chwilę poświęcamy,
chcemy żyć wygodnie, i nie interesują nas duchowe powikłania,
każdy obłudnie wypowiada, że Boga kocha, a czy aby go znamy?

gdy odejście z ciała jest już bliskie, czasu tobie na refleksję brakuje,
bo jego potrzeby, dzieci i ich dzieci ważniejsze od rozwagi się stają,
wszystko w rękach Boga jest, ten w obliczu śmierci sobie miarkuje,
szansę na powrót do domu zaprzepaszczasz - jej zwierzęta nie mają.
6 marca 2013

[u] Czas na refleksję[/u]

Jeden i ten sam silnik z auta do auta można przekładać,
on się nie zmieni, mimo iż auta różnią się swym wyglądem,
dusza niezmiennie ta sama, chociaż różne ciała zasiedla,
umysł świadomość kształtuje i według niej ciała serwuje,
dusza uruchamia cielesny pojazd, gdy nim umysł steruje,
on tworzy dla duszy kokon i do ciał migrację wymusza,
kategorie się zmieniają, tylko niezmienna pozostaje dusza,
zatem nie ma ptasiej, psiej, świńskiej, czy też ludzkiej duszy,
tylko że w obecnym ciele, świadomość jest kształtowana dla następnego,
i tak to się kręci, aż w człowieczym możemy z tego zdać sobie sprawę,
mieć refleksję dlaczego cierpimy, skąd się bierzemy, lub mieć zabawę,
każda istota walczy o przetrwanie, śpi, rozmnaża się i w końcu umiera,
żadna z istot, poza ludzką nie zadaje pytań o egzystencję i się nie realizuje,
więc jeśli tylko śpisz, jesz, masz sex, bronisz się, jesteś równy zwierzęciu,
inteligencję masz, możesz to przerwać, i przestać być zwierzem człowieku.
7 marca 2013
[u][/u][u][/u]

Opublikowano

To jest wiedza pisana, ale wierszem. Nie jest to poezją i z pewnością nie są to moje przemyślenia, jest to prawda, którą kazdy może i powinien doświadczyć. Joga intelektu jest najwyższym stopniem jogi, opanowujesz umysł, a nie ciało. Przy jogach ciała ćwiczysz je i gdy odnosisz wreszcie w sprawności ciała sukces - pech chciał przejechał cię samochodzik, względnie w inny sposób rozstałeś się ze sprawnym do perfekcji ciałem i psu na budę to się zdało. Nowe narodziny w nowym ciele i wszystko odnowa z cycem matki od podstaw. Przy jodze umysłu do nowego ciała przenosisz wiedzę, którą w odpowiednim czasie będziesz kontynuował, a wiedza akademicka może otworzyć się, albo i nie, a ona jedynie powoduje wręcz zmusza cię do coraz głębszego pogrążania się w życie materialne, powodem czego jest reinkarnowanie w wiecznym kole narodzin i śmierci. Astanga jogą i chata jogą już się zajmowałem, obecnie zaczynam ponownie ćwiczyć ciało, ale na pierwszym miejscu pozostanie nieprzerwalnie joga intelektu.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek Bardzo dziękuję :)
    • @Kwiatuszek Ojej, pięknie dziękuję. Takie krótkie bajeczki dopiero zaczynam pisać, pracuję nad dokończneiem dłuższych bajek.  Na razie wydałam tylko tomik wierszy, dam Ci znać jeśli wydam bajki :)
    • Tak się ma czerwień do zieleni ;) Może to głupi żart, choć może niekoniecznie biorąc pod uwagę wzrastanie kolorów    Świetny wiersz
    • Choć wszystkie zmysły zostały wzbudzone, Choć obraz w pamięci wyryty jak żywy, Widok ten sny nakreśliły strwożone, Od snu jest on jednak bardziej prawdziwy.   Prawda oraz fikcja, sen oraz jawa Wyszły naprzeciw sobie na spotkanie. Z natury przeciwna jest ich postawa, Umysł mój wzięły razem we władanie.   Odłamek z przeszłości zaklęty we mnie, Ciężarem swej wagi działa na kroki. Wypalić, zastąpić - wszystko daremnie. Dół go jedynie ugasi głęboki.   Kwiat miałem przepiękny, niespotykany. Pierwszy raz ma ziemia czuła korzenie. Kwiat był przeze mnie czule podlewany I sam wewnętrzne czułem rozkwitnienie.   Na mocy wyroku, obrotu koła, Kary za każdy płatek opadnięty, Susza zapadła wszędzie dookoła I kwiat mój jedyny został mi wzięty.   Jakiś ogrodnik bez twarzy, imienia, Nazbyt prostacki i nazbyt zuchwały Wpadł i kwiat wyrwał bez zastanowienia, Gdy suche korzenie luźniej trzymały.   Wstyd mnie ogarnia, na łzy mi się zbiera. Jak raz jeden w życiu kwiat posiadałem! Widząc, że susza się do gleby wdziera, Ja, o zły losie, ja wtedy stałem.   Krwi mojej nie szczędzi ogrodnik młody, Nożem te same powtarzając ruchy. Kwiatu mojemu swojej dolał wody, A mi raczył dodać trochę otuchy.   Przyjaciel serdeczny, ojciec rodzony, Za bark mnie tak hardo nie podpierali, Jak ten tu ogrodnik, gdy z drugiej strony Ziemię mą depcze, pustoszy i pali.   Niemądry człowiek, nieświadom swych ciosów. Mym będąc oprawcą, podszedł znów blisko. Rozbieżności nie czując naszych losów Chciał mnie pocieszyć, choć zabrał mi wszystko.   I stoi z mym kwiatem ogrodniczyna, Niczym data na pomniku wyryta. Coraz to więcej brać susza zaczyna, A on, jak ja niegdyś, pięknie rozkwita.   Już milszym by były dla mnie wyrokiem Czy krzesło, czy lina, czy nawet kula Niźli tortura okrutnym widokiem, Jak kwiat mój kogoś liśćmi otula.   Cała radość i sens, i zrozumienie, I życie, które tak przecież kochałem Uskrzydlały właśnie inne stworzenie, A ja nic nie mogłem, więc tylko stałem.   Los mi oszczędził kolejnej już kary. Trzyma ogrodnika w zasięgu wzroku. Spotkałem go tylko za sprawą mary, Która wszak prawdzie dotrzymuje kroku.   Susza, która to się we mnie zrodziła, Bezczynność, będąca dzieckiem słabości Ogród mój doszczętnie ogołociła I leżą tam teraz tylko moje kości.   I leżeć będą, wiecznie usychając, Chłostane żałości i smutku żarem Dotyk korzeni w pamięci chowając. Targane takim lub innym koszmarem. 04.04.2023
    • @A.Between... o looosie... i po co ja to napisałam... :( Masz rację, pisze się to, co się czuje, a że komuś coś się zakręci e Epetynie, bo chwilkę przed czytał też o tęsknocie i spontanicznie napisałam, jw.    O nic Cię nie posądzam, to tylko myślowy impuls, naprawdę..... A wiersz naprawdę podoba mi się, nawet bardzo. My się tu wszyscy.. wierszami..  jakoś poznajemy. Sorry.. jeśli uraziłam.   ps. czy bardzo rozgniewałam.?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...