Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • brakuje mi tak niewiele... z utkanej prozy wycinam sylwetki bogów,  dłonią przemierzam lapidarne szczęście, w tysiące wielokropków biegnę,  przez zaspy marzeń przedzieram się,  wśród spęczniałych myśli z frywolnym chichotem bezpańskiego losu idę - ręka w rękę        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ...bolesna prawda. Pozdrawiam serdecznie.
    • Noc śpi i pali papierosy   ktoś wstał wziął ze sobą torbę i ruszył w pogoń   za nim wstały gwiazdy księżyc zmrużył oczy auto pomknęło przed siebie   grzech ścisną ludzkie serce jak wodę brzeg nic więcej nie  
    • @Berenika97   Droga Niko.     Teatrzyk Odpowiedzi: „Metadenerwacje trzeciego stopnia”     Jacek: Niko… po Twoim teatrzyku przez chwilę wydawało mi się, że się denerwuję, że Ty myślisz, że ja myślę, że Ty się denerwujesz.   Nika: Czyli denerwujesz się per procura?   Jacek: Chyba tak. Ale potem pomyślałem, że skoro Ty się nie denerwowałaś, a ja się denerwowałem, że Ty możesz pomyśleć, że ja się denerwuję, to ja w zasadzie denerwowałem się hipotetycznie.   Nika: To jest najzdrowszy rodzaj denerwowania! Zero skutków ubocznych!   Jacek: Prawda? Poza tym, że wszedł do pokoju mój Wewnętrzny Inspektor Emocji i powiedział: „Panie Jacku, tu jest nieprawidłowosć. Pan się denerwuje, że pani się nie denerwuje, a to generuje stan meta-napięcia!”.   Nika: I co mu odpowiedziałeś?   Jacek: Że to jego wina, bo przyszedł bez pukania i przez niego zacząłem się denerwować naprawdę.   Nika: Inspektorzy emocji tak mają. Taka ich służba.   Jacek: A wiesz, że jeszcze drugi przyszedł? Pan Rewident Od Zachowań Niekoniecznie Racjonalnych. Powiedział, że nasze niedenerwowanie się denerwowaniem mogłoby trafić do rejestru fenomenów nieopodatkowanych.   Nika: To groźne! Jeszcze Urząd Skarbowy uzna, że powinniśmy płacić podatek od paradoksów!   Jacek: Już płacę - w śmiechu. Ale nie nadążam, bo Ty mi tu generujesz nadwyżkę radości!   Nika: Ja?!   Jacek: No tak. Najpierw nie denerwujesz się, potem denerwujesz się, że się nie denerwujesz, a ja się denerwuję, że Ty się nie denerwujesz, a potem śmieję się, bo się denerwuję, a Ty mówisz, że się nie denerwujesz, choć się śmiejesz, że ja myślę, że Ty się denerwujesz.   (pauza teatralna)   Nika: Jacek… my chyba stworzyliśmy nowe zjawisko fizyczne.   Jacek: Tak. Denerwokrotność kwantową.   Nika: Brzmi naukowo.   Jacek: I romantycznie.   Nika: I głupkowato.   Jacek: Idealnie.       Koniec aktu. Publiczność rży. Emocje nie zgłaszają uwag.   Jacek: Premierę ogłaszam natychmiast - bilety niewidzialne, widownia nieskończona, a wszyscy denerwują się… lub nie!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...