Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w koń„cu stężeją… skurcze
pęknię™cia na nieskazitelnych maskach z biał‚ego zł‚ota
boso
przebiegną dreszcze
wzdł‚uż ognisk meridian

na pół nagie słowa zagrają o wojnę
lub poświęcą… się zmilczeniem o pokój

w tych niespokojnych ustach
włosach tę™sknionych szarpaniem wiatru
w oczach widzialne spektrum kolorów prawdy i zł‚udzeń
nic nie zostanie na skórze
smaganej biczami deszczu i żaru

manifestacje żywiołów
pragną tylko by㇠użyteczne
w stworzeniu pełni czł‚owieka

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

kwestia wiary, w sumie tak
tak mi się wydaje że każdy aspekt naszej osobowości i życia
składa się na pełnię naszego człowieczeństwa, w sumie tylko to próbowałem wyrazić,
chociaż ciężko powiedzieć, które z teraźniejszych zachowań są ,,oryginalnie,, nasze a które już nie, granica jest cienka

Opublikowano

w ps i pps miałem na myśli wniosek zawarty w ostatniej strofie

tak, ale właśnie każdy aspekt; dlatego pełnia człowieczeństwa, jak myślę, nie jest osiągalna; jednak ponieważ nic nie jest w stu procentach, to stwierdzenie (zawsze doraźne), że owa pełnia nie jest osiągalna też nie jest stuprocentowe; na tym polega ułomność naszego poznawania, też siebie samych, własnej jaźni;
ale czy stwierdzenie, że pełnia np. 'sprawiedliwości' nie jest osiągalna miałoby oznaczać, że o 'sprawiedliwość' w ogóle nie należy zabiegać?


pozdrowienia

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

pełnia to chaos tego wszystkiego, nie może zabraknąć żadnego elementu aby pełnia została utrzymana, to akceptacja, zrozumienie i tym samym delikatna próba kontroli nad tym całym nurtem cżłowieczeństwa
lecz nie mylmy pełni z perfekcją ;)
w tym wypadku, w takim postawieniu sprawy jest zasadnicza, fundamentalna różnica ;)
perfekcja to mit który nie istnieje, jest tylko droga, droga i przygoda z nią związana ;)
pozdrawiam

Opublikowano

może starzec na skale jest w stanie osiągnąć pełnię akceptacji, ale... pełnia zrozumienia ???
perfekcja jest bliźniaczą siostrą pełni... dlatego też nieosiągalna
no a pełnia kontroli ???
pełnia człowieczeństwa ???

Opublikowano

w sumie takich pełni nie ma, masz rację :)
być może zabrakło mi słowa na określenie tej kolorowości, tego łożyska z wszystkimi małymi kuleczkami gdzie nie może zabraknąć żadnej aby dobrze chodziło,
oj kuleją moje słowa, jak i moja głowa ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...