Szymon_W. Opublikowano 22 Czerwca 2013 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Czerwca 2013 gdy rodzice gdzieś zniknęli, gonię cię na karuzeli; z groźną miną, z bronią w ręce, na ratunek gnam panience; to uczucie nie na niby! karuzeli wielkie tryby, jej stukanie i warczenie napędzają przeznaczenie; w tej pogoni ciężko dysząc, jam Romeo i Don Kiszot, a mój rumak już bez mała godny miana Bucefała; więc wywijam mieczem z drewna, będziesz moja dziś królewna! tylko zwolnij! już! powoli! z tej miłości brzuch mnie boli... nagle staje karuzela, nie ma ślubu i wesela!... ale nic to, znajdę inną, może bliższą, nie tak zimną; więc podciągam dumnie spodnie: ja ci jeszcze udowodnię, i to mówię bardzo serio - gardzę twoją kokieterią! skaczę w siodło, a maszyna znowu kręcić się zaczyna; wtedy widzę kątem oka - za mną jedzie ta wywłoka! oszaleję chyba zaraz, co za koszmar i ambaras! będą kusić, będą nęcić, może w głowie się zakręcić!
Sylwester_Lasota Opublikowano 22 Czerwca 2013 Zgłoś Opublikowano 22 Czerwca 2013 no, muszę przyznać, że momenty nawet mnie ubawiły :))) pozdrawiam i do poczytania :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się