Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wkładasz niedolo mi w usta słowa,
Które są jak gorzka radości zmowa.

Nie jestem barwnym człowiekiem -
Jestem zadumaną jednostką.
I choćbym żył całym wiekiem,
Szukałbym słowa do walki z pustką.

Między zdrowym duchem, a upadłym
Ścierają się niepokoje - zwątpiona jednostka.
Silnym sportowym charakterem rad jestem
Pomóc memu bezwładowi z troską.

Upiory i czarty nie zdołają opętać duszę moją!
Nie jestem dla upiorów i czartów nic warty,
Bo ja nie jestem zastoją.

Ja się czuję poetą.

Jestem dla bliskich coś wart.

Dla upiorów i czartów będę zażarty!
Słowem ich opluję - wiersz im zgotuję,
Że życie dało mi dzisiaj sen:

Szedłem do żony przez złoty len,
Hen tam dalej stał wodą otoczony ubogi dom,
W nim mieszkała moja żona biedna Barbara, lecz kochana.

Tak upiorze i czarcie bez drogi!

Następnie pojawił się koń -
Siedziałem na koniu w ostrogach
I kopytami rozbryzgując ziemską woń -
Pędziłem ku niej i wodami z samego rana,
Mając za sobą znak życia z ranami!


Kiedy dotarłem pod dom -
Czekała na mnie moja kochana Barbara...
Zsiadłem z konia, jak rycerz zalotny
I poniosłem Ją w dom, w ten dom,
Gdzie miłości był pełen gwiaździstego nieba skłon...

Barbarze

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...