Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano



Słońce swym ciepłem dotknęło kory
i pień delikatnie szturchnęło.
Ptaki w gałęziach trelem donośnym
krzyknęły - już wiosna, wstawaj.
I przeciągnęło się drzewo potężne,
w korzeniach ścisnęło ziemię.
Budź się i zbuduj tu schron dla mych piskląt.
Zagrał na strunach swych słowik.
No dobrze, dobrze - mruknęło ziewając.
Żywicą się rozkołysało,
Promienie słońca w siebie wchłonęło
nadęło się, w sobie zebrało
i pękło szatą pąków wiosennych,
życie w gałęziach wskrzeszając.
I jak tam słowiku? - pyta dumne
Słowik trelami zachwyt swój niesie - cucucucudnie.
Głos przez przedmieścia niesie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...