Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mam na imię Klara. Milczenie


Rekomendowane odpowiedzi

Mam na imię Klara i od trzech dni nie powiedziałam ani słowa. Milczę jak grób - stwierdził tatuś. I wcale nie jest to łatwe. Zwłaszcza dla mnie - gaduły nad gadułami. Tak mnie nazywa moja pani w szkole. Lubię mówić. To fakt. Dlaczego więc milczę?
Kilka dni temu do naszej klasy zapisała się nowa koleżanka - Iga. Jest bardzo ładna. Ma jasne włosy, okrągłą buzię i duże niebieskie oczy. I ślicznie się uśmiecha. Weszła do klasy razem z naszą wychowawczynią. Od razu wiedziałam, że się polubimy. Pani powiedziała, że nasza nowa koleżanka ma na imię Iga i jest... niemową. Tak, Iga nie mówi. Nic a nic. Taka się urodziła.
W klasie nagle zrobiło się bardzo cicho. Popatrzyliśmy na nową koleżankę jak na przybysza z innej planety. Nagle Iga podeszła do tablicy i napisała: „Cześć! Mam na imię Iga i bardzo się cieszę, że mogę chodzić do waszej klasy".
- A czy ona słyszy? - wyrwał się Franek. On jest najodważniejszy ze wszystkich.
Zanim usłyszeliśmy odpowiedź wychowawczyni, Iga skinęła głową i napisała: "Tak, słyszę doskonale".
- A jak to jest, kiedy nie można nic powiedzieć? -Jako klasowa gaduła nie mogłam nie zadać tego pytania.
Pani skinęła na Igę, która napisała na tablicy: "Mówię przy pomocy rąk lub piszę".
Dowiedzieliśmy się, że jest specjalny język migowy, którym porozumiewają się ludzie, którzy nie mówią lub nie słyszą.
Pani zadecydowała, że Iga będzie siedziała razem ze mną. Super! Po lekcjach zaprosiłam nową koleżankę do siebie. Iga jest bardzo mądra i… cicha. Ponieważ jeszcze nie znam języka migowego, ale szybko się go nauczę, Iga głównie słuchała, a ja mówiłam. Mówiłam. Mówiłam. Opowiedziałam jej o naszej klasie, o nauczycielach, o ostatniej wycieczce do skansenu. O tym, co lubię, czego nie lubię. I jeszcze o wielu, wielu innych rzeczach. A Iga słuchała. Jeszcze nikt nigdy mnie tak nie słuchał. Siedziała wpatrzona we mnie jakby chciała zapamiętać każde moje słowo. Jakbym mówiła coś naprawdę ważnego.
"Masz niezwykły dar opowiadania" - napisała mi na kartce.
- A ty masz jeszcze niezwyklejszy dar słuchania - powiedziałam i uściskałam ją serdecznie.
Kiedy Iga wyszła, poszłam do Babci Zosi i opowiedziałam jej o nowej koleżance. O tym, że nie mówi, że jest bardzo ładna i miła, i że tak wspaniale umie słuchać.
- Słowo - powiedziała Babcia - ma wielką moc. Potrafi uleczyć, ale i zranić, może dać komuś nadzieję albo ją zabrać. Myślę, że twoja koleżanka, która została pozbawiona możliwości mówienia, odkryła tę wielką moc słowa. Bardzo często bywa tak, że jeśli coś zostanie nam zabrane, otrzymujemy w zamian coś innego. Twoja koleżanka nie potrafi mówić, ale za to umie słuchać. Dzięki niej odkryłaś coś bardzo ważnego - moc słowa.
- Tak - przytaknęłam Babci, choć nie do końca zrozumiałam to wszystko, co do mnie mówiła. Jedno było dla mnie jasne - muszę nauczyć się słuchać. Tak jak Iga.
Porozmawiałam z rodzicami i z moją wychowawczynią. Zgodzili się, abym przez kilka dni nic nie mówiła. Pani zgodziła się z wielką radością!
Nie jest łatwo, ale dowiedziałam się czegoś bardzo ważnego: to, co mówią inni, jeśli się wysłucha do końca, jeśli się wsłucha nie tylko w słowa, ale w nich samych, ma wielką moc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...