Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzisiaj ja walczę
O jutro świata
By ujrzeć w każdym
Swojego brata

I przyznać muszę
Że słabość czuję
By ruszyć ten świat
Sił mi brakuje

Lecz gdyby wszyscy
Mi dopomogli
To byśmy dzisiaj
Ten świat przemogli.

Opublikowano

odwaga Jego świat pokonała
w działaniu była wszak doskonała
zwyciężyć może świat naśladowca
wierna posłuszna potulna owca

nie w każdym człeku mieć można brata
wielu na ciebie podniesie bata
chcieć to za mało i pisać szkoda
zbawiona będzie nieliczna trzoda

bogiem się czyni kto chce inaczej
ratować bliźnich z doli żebraczej
utopią myśl jest ażeby wszyscy
nagle się stali dla siebie bliscy

Opublikowano

Wiersz nie jest zbyt dobrze napisany
gdy zachodzi potrzeba aby autor go zinterpretował
ale powyższy wiersz wydaje mi się że jest dość jasny
i łatwy do interpretacji )
Zdaję sobie sprawę że interpretacja wiersza
w dużym stopniu zależy od poglądów czytelnika )
czytelnik musi być jak dziecko
bo tylko tacy ujrzą Królestwo Boże.

Opublikowano

interpretacja jest zabawą
zaś pojmowanie trudną sprawą
miast preferować swe poglądy
odkrywać już odkryte lądy
lepiej jest dzieckiem być dla Boga
ich nie ogarnia przed Nim trwoga
ujrzą spełnienie próśb serdecznych
u kresu cnych spraw ostatecznych


W kwestii wojen jakoby świętych, a właściwie religijnych 10.10.1987 r. Violotla Barbierl Ravenna znamiennie napisała:

Jak się wydaje religia w naszych dniach jest źródłem rozdwojenia i niezgody między narodami i na płaszczyźnie międzynarodowej większym niż kiedykolwiek dotąd. Stosunki miłości między ludźmi i ich Bogiem, między gromadami i ich przywódcami religijnymi nie powinny nigdy wkraczać w związek z organizacjami politycznymi. Religijne wychowanie dzieci jest wyraźnym obowiązkiem rodziców i nie moze być powierzone żadnej innej instytucji. Kto wie dlaczego religie wywołują niezgodę, zamiast wpajać miłość i pokój? - Wojny krzyżowe, "święte" wojny, protestanckie rewolucje i kontrrewolucje przez wiele lat nurzały ludzkość we krwi. Gdzie tylko wybuchają niepokoje - obecnie częściej niż kiedykolwiek dotąd, prawie zawsze mają swe powiązania z religijnym fanatyzmem, powodującym nienawiść. Można bez obawy popełnienia błędu twierdzić, że gdyby zostały usunięte wszystkie religie, zniknęłoby wiele konfliktów, będących powodem walk. Właśnie to musieli mieć na myśli liczni przedstawiciele państw członkowskich ONZ, kiedy sformułowali projekt usunięcia wszystkich religii, który jednak jeszcze odłożyli. Taki dokument spoczywa od kilku lat w archiwum ONZ - może będzie on ostatnim środkiem w wysiłkach zaprowadzenia pokoju światowego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Ja Jestem Drogą,  Prawdą I Życiem,, J 14,6    gdziekolwiek idziemy  wybieramy drogę    GPS pomaga   nie zgubimy się w zdrowiu i szybko  dotrzemy do celu  potrafi jednak i ... wywieźć w pole  trzeba ufać z rozwagą    słowo Boże  nie wyprowadzi na manowce  możemy ufać bez granic    z Nim wstaje dla nas słońce    8.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański    Pielgrzymka Myśliborska  Ok.200 osób. Najwięcej młodzieży,  potem starszych. Średnie pokolenie mało, pilnują chleba powszedniego . Ktoś musi. Chyba takie proporcje były zawsze.  
    • @Leszczym refren chyba najlepszy z tych dotychczasowych 
    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...