Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Konkurs Fundacji Oscar- preludium do wydania tomiku wierszy i powieści


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Konkurs „Miłość na każdą pogodę” trwa od 10.01.2013r do 10.02.2013r. Czekamy na utwory w dwóch gatunkach literackich: poezji i prozy. Tematem jest: „Miłość na każda pogodę”, temat, który nigdy nie ma końca, temat, który każdego z nas kiedyś dotknął. Miłość, którą chcemy abyście opisali to nie musi być miłość tylko między kobietą a mężczyzną, to może być miłość matki do dziecka, syna do ojca, Twoja do tego, co Cię otacza. Regulamin i zasady konkursu:


konkurs trwa od 10.01.2013 r do 10.02.2013r,


obowiązują dwa gatunki literackie: poezja i proza,


poezja: wiersz, proza: opowiadanie,


prace należy przesłać jako załącznik do e-maila (prace, które będą wklejane do treści e-maila nie będą brane pod uwagę),


prace należy przesłać w formie Word, czcionka 11 pkt, czcionka Times New Roman


prace będą rozpatrywane w swoich kategoriach oddzielnie: proza i poezja,


prace należy przesłać do 31.01.2013r na e-mail [email protected] ,


w e-mailu należy podać swój adres zamieszkania (do przesłania ewentualnej nagrody),


pracę należy podpisać imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem, pod jakim będzie opublikowana,


01.02.2013 do 10.02.2013r prace będą opublikowane w zakładce „konkursy”,


od 01.02.2013r do 10.02.2013r będzie można głosować na wybraną pracę,


w konkursie wygrywa jedna praca poetycka oraz prozatorska z głosowania, po dwie prace poetyckie, dwie prozatorskie wybrane przez jury Fundacji Oscar, istnieje możliwość zwiększenia puli nagród w zależności od ilości nadesłanych prac (dodatkowe nagrody będą oceniane również przez FO) 11.02.2013 ogłoszenie wyników,


przesłanie pracy jest wyrażeniem zgody na jej publikację,


dane osobowe przesłane wraz z pracą nie będą wykorzystywane ani udostępniane innym podmiotom- nagrody to wspaniałe książki- ten konkurs to preludium do innego, gdzie nagrody główne będą dwie: wydanie tomiku poezji i wydanie powieści zapraszamy już dziś na www.fundacjaoskar.pl

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy była przesądna, wierzyła horoskopom i słowom Cyganek? Nie, a jednak pewnego zimowego dnia, w rozpaczliwym poszukiwaniu nadziei, zapukała do drzwi wróżki. Pani wróżącej z kart. Ale ta nie chciała jej wróżyć. Zrobiła coś innego... A na koniec dała jej kartkę ze słowami, które miała przepisać, codziennie rano czytać i zawsze nosić przy sobie. Taki talizman. A więc trzymała swój talizman w domu i zabierała go ze sobą wszędzie tam, gdzie szła.  Tamtego dnia też włożyła kartkę do swojej torebki. Tam gdzie zawsze, do małej, zasuwanej na suwak kieszonki. Oprócz kobiecych, jakże przydatnych drobiazgów miała w torebce też sporą sumę pieniędzy. Ostrożna jak zawsze była pewna, że nikt jej nie okradnie. A jednak stało się inaczej. Kiedy sięgnęła do torebki z przerażeniem odkryła, że schowane tam pieniądze zniknęły! Raz za razem wyjmowała zawartość torebki i sprawdzała każdy jej zakamarek, ale pieniędzy nie było! Zrozpaczona wracała do domu. Co teraz zrobi, jak się wytłumaczy, skąd weźmie taką sumę? W domu raz jeszcze przejrzała zawartość torebki mając nadzieję, że pieniądze się jedynie zawieruszyły i zaraz znajdą. Ale nie, nigdzie ich nie było. Zamiast nich trzymała w rękach kartkę ze słowami, które kazała przepisać jej wróżka. Słowami, które miały ją chronić... Właściwie była to modlitwa do aniołów - prośba o ich wsparcie i ochronę. Rozpłakała się. Mieli ją chronić, a zamiast tego... Nieistniejące anioły i bajki, w które naiwnie uwierzyła.  - Nigdy was nie było i nie ma... - drąc kartkę powtarzała przez łzy - Nie ma was, nie ma... A ja jak głupia w was uwierzyłam, że mnie ochronicie.   Podarta kartka z modlitwą do aniołów wylądowała na podłodze. A kiedy się już nieco uspokoiła, pozbierała kawałki papieru i wyrzuciła je. Umyła zapłakaną twarz i wróciła do pokoju. Pozbierała leżące na łóżku, wysypane z torebki drobiazgi, by znów je tam umieścić. Jakież było jej zdumienie, kiedy na dnie torebki zobaczyła leżące tam, jak gdyby nigdy nic, pieniądze. Wpatrywała się w nie bez słowa. Ale jak...? Skąd się tam wzięły...? Przecież tyle razy szukała ich w torebce, wszystko wysypywała i zaglądała w każdy zakamarek. Nie było ich! Ale teraz... Były. Jak gdyby nigdy nic leżały na dnie torebki. Wyjęła je z niedowierzaniem i ostrożnie położyła przed sobą. W jej oczach znów zamigotały łzy. - A jednak mnie strzegliście...    Historia prawdziwa. 
    • @Bożena De-Tre chciałeł pokazać ostatnie akordy życia. Tuż przed horyzontem zdarzeń. Piękno życia - rozpacz rozstania. Dzięki raz jeszcze. Sercem.
    • @Migrena Znależć odwagę opowiedzieć Światu to już jest dar.Tobie wyszło bez krzyki i pokazałeś”’ból istnienia”….dla mnie życie jest darem i to też między Twoimi wersami odczytałam… @Bożena De-Tre Tyle trudnych tematów przy nas…obok..opisujmy je.Są jak kamień pod stopą….
    • Ma te, i Oli kopa jaj; jaja po kilogramie tam.      
    • A z sadu judasz, a na "nio" był zły, bo i nana z sadu Judasza.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...