Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

oboje bliźniacze

wiesz, że on spadł w przepaść
wiemy oboje

zastanawiasz mnie
z taką łatwością przyszło Ci pożegnanie
tak wiem
ja zawsze dłużej muszę być cucony
po angażu tego pokroju
pokroju w końcu całkiem powabnego

ale Twoja lekkość i
aniuansowość
nieco mnie zmartwiła
ta przepaść mnie martwi również
w którą uciekł

wspomniałaś o ostrożniejszym doborze
przyjaciół
na przyszłość
a nie moglibyśmy tak na przeszłość?

zamknąłbym oczy, szepnęłabyś słowo
i już mielibyśmy przyjaciela z przeszłością
wspólną, naszą, znajomą, i bliską
jak pierś matki w niemowlęctwie naszym
i zrozumiałą dla nas jak nasze myśli bliźniacze
czy dzielenie się przy współtworzeniu to już kazirodztwo?
podniecająca koncepcja, nie sądzisz?

Opublikowano

Nie sądzę. Kazirodztwo to zbyt poważny problem jak na takie, przepraszam, dyrdymały. Nie dostrzegam ładu i składu bo takowe w utworach poetyckich winny być - tak mi się przynajmniej wydaje.
Do Siego Nowego :)

Opublikowano

hm. pewnego rodzaju metafora?

a dyrdymały, jak zazwyczaj i wszędzie wokoło :)

ale co do ładu i składu się bardzo nie zgodzę - dekonstruktywizm (którego, broń boże nie jestem przedstawicielem, bo najpierw musiałbym naprawdę rozumieć, na czym on polega) jest niezwykle fascynujący - nie uważam, że jest w nim coś złego. niby dlaczego powinien być ład i skład? bo tak wypada? bo tak być powinno? to tylko i wyłącznie osobiste podejście. ja w pisaniu, jak i w muzyce, poszukuję oderwania od porządku, braku skutkowania i przyczynowości. czy coś w tym złego?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 cześć i chwała bohaterom !!!!! Tym z Ak i NSZ. Na wiecznej warcie u stóp Boga.   Aniu --jesteś wielka !!!!
    • @Jacek_Suchowicz Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić… U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny. Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą. Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy. @Migrena

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale to raczej wierszem pozwalam sobie - bo mi tak pasuje - tam mam dużo przestrzeni, w życiu - malutko,  pozdrawiam serdecznie :)
    • "Panna Jaskółka z miastka Lulkowo,                 zamierza dobić targu na nowo. Ptaszka pragnie zatrzymać", by ród ptasi podtrzymać. Konsensus - robią jaja hurtowo.     @Nata_Kruk Podoba mi się Twój ptasi cykl, ale dlaczego, no dlaczego, nie AABBA? Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Alicjio -- rezygnujesz z rozumu na rzecz serca. Świat wokół się rozmywa, zostaje tylko ty i ja -- i to wystarcza, by żyć w pełni. Czułe, bezwstydnie zakochane. Świetne.
    • Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli sól, a między nogami -- lato. Lizał jej serce jak lody waniliowe, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości -- tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek -- oddechy. Zamiast celu -- język świata. Plaża nie miała granic -- oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie psy, syci miłością, głodni jutra. Aż we śnie czyjś cień musnął stacyjkę, i przez mgnienie zniknęli – bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz zaraz, gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich  nie rozumiał -- i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała -- piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce, które nigdy nie gaśnie.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...