Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już grudzień już grudzień już pora
owinąć w pieluchę swe bóstwo
przez łono kobiety na świat
w wybrane sobie ubóstwo

bo kim byłby bóg co nie przeżył
losu swojego stworzenia
jedynie Cezarem dalekim
jedynie strażnikiem więzienia

więc oblecz mnie ojcze w ich skórę
i w czas co szybko ucieka
we wszystkim podobny prócz grzechu
przeżyję życie człowieka

przeżyję krok pierwszy upadek
infekcje i troski matki
i uśmiech dziewczyny zalotny
dostrzegę rzucony ukradkiem

i zęby z bólu zacisnę
gdy stuknę się w palec przy ojcu
przeżyję rozmowy z mędrcami
i lęku samotność w Ogrójcu

euforię sytego tłumu
pogardę niezrozumienia
i zdradę i fałsz i krzyż
i śmiech ludzkiego plemienia

lecz ziści się bóstwo gdy jeden
choć chory ubogi i głodny
na koniec powie mi wierzę
boś bogiem jest wiary godnym

bo kim byłby bóg co nie przeżył
losu swojego stworzenia
jedynie Cezarem dalekim
jedynie strażnikiem więzienia

Opublikowano

Zmień duże J na początku, a reszta jest, moim zdaniem, bardzo dobrze napisana. szczere wyrazy uznania :)
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

ps.: dzisiaj rano jakiś wariat rzucił farbą w obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. wydaje mi się, że w pogoni za "normalnością" dotarliśmy do drugiego bieguna nienormalności.

Opublikowano

Czytam i staram sie rozsupłać znaczeniowo. Zajęło mi to trochę czasu, ale to dobrze, bo wiersz nie jest pani prosty, ani tym bardziej trywialny. Trudno nie otrzeć się o patetyzm lub łatwe moralizatorstwo, pisząc o Bogu i wierze. Tobie udało się oddać człowieczeństwo i normalność z punktu widzenia istoty wyżej.
Najbardziej podoba mi się zwrotka:
...euforię sytego tłumu, pogardę niezrozumienia i zdradę i fałsz i krzyż i śmiech ludzkiego plemienia...
Wiersz zdecydowanie mi się podoba.
PS. Nie wiem tylko jak odczytać słowa...jedynie Cezarem dalekim, jedynie strażnikem więzienia?
Pozdrawiam
Lilka

Opublikowano

Czysto, szczerze poruszony temat
Również i mnie zastanowiło:

bo kim byłby bóg co nie przeżył
losu swojego stworzenia
jedynie Cezarem dalekim
jedynie strażnikiem więzienia


ale to jest jednak oczywiste :)
ale pięknie napisane

Pozdrawiam Marku

Opublikowano

Niekolęda, ale trąca o wiarę, może bardziej wiary... jest w czym "pogrzebać", sorry za określenie.
To wiersz do spokojnego czytania, by podumać, przy okazji o własnym "ja".
Czytałam z zainteresowaniem, więcej niż raz.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Trafione!!! " oddać człowieczeństwo i normalność z punktu widzenia istoty wyżej".
Stąd ten tytuł. Przecież Święta, kolędy, wiara, a ja chciałem jakoś odwrotnie. Z drugiej strony. A co do pytań. Gdyby nasz Bóg nie przeżył życia to czy byłby on wiarygodny-wiary godny. Nie! Byłby odległym autorytarnym władcą. A gdyby nie wiara to czy świat nie jawił by się jako więzienie ( przypadku, wad, żądzy, słabości itp ). Dziękuję i pozdrawiam MM
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Witaj. Miło Cię gościć. Wiersz oczywiście dotyczy wiary. A niekolęda bo to jakby odwrotność z punktu widzenia " drugiej strony". Dziękuję za czytanie Pozdrawiam MM
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A wiesz zastanawiałem się właśnie nad bólem zęba w tekście jako też jednym elementem z życia ale został tylko ból palca. Cóż - życie to własnie groch z kapustą chyba że znajdzie się sens. Pozdrawiam MM
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Trafione!!! " oddać człowieczeństwo i normalność z punktu widzenia istoty wyżej".
Stąd ten tytuł. Przecież Święta, kolędy, wiara, a ja chciałem jakoś odwrotnie. Z drugiej strony. A co do pytań. Gdyby nasz Bóg nie przeżył życia to czy byłby on wiarygodny-wiary godny. Nie! Byłby odległym autorytarnym władcą. A gdyby nie wiara to czy świat nie jawił by się jako więzienie ( przypadku, wad, żądzy, słabości itp ). Dziękuję i pozdrawiam MM

Dzięki za wytłumaczenie.
Rzeczywiście, jesli nie przeżyjesz życia nie jestes w stanie nic powiedziec na jego temat. Dotyczy to nie tylko katolickiego punktu widzenia ale i innych religii również. Począwszy od mitologii greckiej w której bogowie oprócz tego, ze cieszyli sie niesmiertelnością, odczuwali podobne emocje jak ludzie.
Jesli chodzi o więzienie (naszych słabości, wad, żądz itd.) to moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z wiarą.
Wręcz przeciwnie. Człowiek jest ułomny i słaby. Wynika to z naszej natury. Jednak człowiek wierzący przeżywa własne ograniczenia w dwójnasób, bo zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinnien i że to jest grzechem i ze powinnien dązyc do dokonałości, bo bóg go stworzył na wzór i podobieństwo swoje, a więc jest zaplatany własnie w podwójne odczuwanie swoich słabych stron,
ale jest to tylko moje zdanie, z którym niekoniecznie musisz sie zgodzić.
Pozdrawiam
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie jestem wierząca, ale świat bynajmniej nie jawi mi się jako żadne więzienie. Bo dlaczegóż?
Podoba mi się kolęda, jest oryginalna i dobrze napisana.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie jestem wierząca, ale świat bynajmniej nie jawi mi się jako żadne więzienie. Bo dlaczegóż?
Podoba mi się kolęda, jest oryginalna i dobrze napisana.

Oczywiście. Przedstawiam tylko swój punkt widzenia. I wcale nie wynika on też z jakiś prawd wiary. Raczej z poglądu na rzeczywistość czy własnego jej odbierania.
Tym bardziej cieszę się, że Ci się podobała ta kolęda-niekolęda. Pozdrawiam MM

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jest tu bliskośc i wspólnota. My.  Podoba mi się wiersz. Bb
    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...