Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pusta łódź na brzegu
wszystkie ryby z połowu obfitego
dawno zjedzone
piasek posłuszny wiatrowi
napiera i świszczy
zaciera ślady

odeszło

nie płacz
no women no cry

kiedy mogłam się śmiać
myślałam i na to przyjdzie czas
nie przyszedł
kiedy mogłam tańczyć
mówiłam zaczekaj
głupia
nie wiedziałam że jest tylko dziś
skąd mogłam wiedzieć
nikt mi nie powiedział
nie wbił do makówki
na pierwszej lekcji
przeciwnie tylko
jutro warte było pamięci

tymczasem

jutro będzie smutno
i już mnie nie kręci

Opublikowano

napiera i świszczy - tak jest poprawnie.

ciekawy klimat, trudno jednoznacznie odebrać przewodzącą emocję. a to za sprawą zwrotów z mowy potocznej i angielskiego wtrętu. taki zabieg może zaciekawić, albo zbić z pantałyku.
odczytuję wiersz dwojakim wrażeniem: dość emocjonalny zapis nagłej pustki, refleksja "chandryczna" jak wskazuje tytuł... albo powstały "szybko", gnany nagłą potrzebą wyraz jakiegoś wewnętrznego przekonania, a może tylko pozoru spokojności...

tymczasem ;) coś mnie "kręci", coś "rozkręca". trochę ambiwalentna stąd odchodzę...

pozdrawiam,
K.

Opublikowano

Joł

napiera i świszczy - tak jest poprawnie
Przy tym warto pamiętać, że ptak już świszcze lub śwista :)

Moim zdaniem zbyt duże nagromadzenie czasowników, teoretycznie powinno to dynamizować tekst, tutaj sprawia wrażenie sztucznego. Pierwsze wersy strasznie przypominają za to banalne haiku. Co do wtrętu angielskiego, na luzie mogłoby być zastąpione tłumaczeniem polskim. O ile zazwyczaj nie mam nic przeciwko różnego rodzaju makaronizmom czy całym zdaniom w językach obcych (spójrzcie na Tadeusza Różewicza, pomyślcie, że to znak czasu), tak tutaj nawiązanie byłoby równie dobrze widoczne. O tak o jakby wyglądało byłoby równie spoko chyba:
nie płacz
kobieto nie płacz


--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

No i wyczuwa się chandrę.
W pierwszych dwóch wersach niepotrzeby rym (brzegu/obfitego), a to przecież biały wiersz. Dla mnie, zbyteczne wtrącenie anglieskie,
ono nic nie wnosi, wyżej już pisze "nie płacz". Skusiłabym się na wycięcie.. "nie wbił do makówki".. nie pasuje do całości.
To niezobowiązujące sugestie oczywiście. Smutne, ale fajne zakończenie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki, ale mnie to wtrącenie angielskie pasuje , bo dodaje kobietę i jest na tyle znane , że rozpoznawalne i rozszerza wiersz a wers z makówką , bo byliśmy i jesteśmy uczniakami w szkole życia , a wszkole tak się mówiło , przynajmniej u mnie
Pozdrawiam Kredens

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Stworzyłaś niezwykłą podróż przez czas i przestrzeń, gdzie lew z Pireusu staje się przewodnikiem po całej cywilizacji śródziemnomorskiej i europejskiej. Naturalnie splatasz w tej wizji starożytność z nowoczesnością. Szczególnie poruszający jest moment przejścia od tego przemierzania świata do intymnego "narwij agrestu" – ta nagła zmiana skali, od wielkiej historii do prywatnego, zmysłowego wspomnienia, jest bardzo poetycka. Lew z runami losów na łapach to piękna metafora tego, jak nosimy w sobie całą przeszłość, wszystkie miejsca i doświadczenia. A na końcu – "pięć sekund już lwu z Pireusu to za mało" – ma w sobie melancholię przemijania. Twój wiersz oddycha historią, ale jest równocześnie bardzo współczesny w swoim niepokoju i nienasyceniu. Ciekawa jestem kontynuacji. Pozdrawiam.   
    • Oj szybko ci przytrafiają miłości. Intensywnie piszesz, ja to jestem taka spokojna, rozwlekła:)
    • @Alicja_Wysocka takie wiersze na jesienne wieczory - w to mi graj

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale ten kwiateczek na parapecie, ach ... 
    • @Migrena Jest to tekst absolutnie wyjątkowy, potężny i piękny. To jeden z tych wierszy, które po przeczytaniu zostają pod skórą. Twoje metafory nie tylko opisują uczucia, ale pozwalają je niemal poczuć. "Igła gramofonu w winyl" – idealnie oddaje moment zakochania. "Wrzesień nadszedł jak chirurg" – chłód i bezwzględność rozstania zamknięte w jednym obrazie."Noce, które były centryfugą" – (musiałam sprawdzić - wirówka) - to idealne słowo na opisanie tego chaosu w głowie. "Rozbita żarówka, która wbiła się we mnie i każe świecić" – mówi o miłości, która jest raną, ale jednocześnie staje się wewnętrznym, niemożliwym do zgaszenia światłem. Super! "Kto raz dotknął twojej obecności, ten już nigdy nie będzie miał skóry,tylko otwarte okno na ciebie." – To jedno z najpiękniejszych i najboleśniejszych podsumowań miłości, jakie czytałam. Pozdrawiam z wirówką w głowie.
    • @Berenika97 dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...