Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Eugeniusz Kotołak usiadł na brzegu
Nie spodziewał się siebie,ładnych widoków i mleczów
Nie mógł sie pozbierać po zrobieniu bilansu
budując wielki kibel często zapominamy o nocniku

On ma racje?
Kto nie próbuje nie dostaje,nie otrzymuje bo liczy na zbyt wiele

Nie lubiał pauz , nie młynkował

Chcesz polecieć z Chelsea do Emiratów?
Niestety muszę cię zmartwić,ale się mylisz
Bo papiery są niczym...szelesty są niczym...szkło też nic nie znaczy
Tylko twoim problemem jest to , że nigdy nie zadawałeś sobie takich pytań
To wszystko kotłuje się właśnie jak burza....

Kolejna próba odnalezienia siebie znów kończy sie żolądkowym sztormem
Bo ciężko jest zatrzymać marynarzy w porcie , skoro im dawno sie już znudziło...

Kanałowe zejścia,brudne cegły,osmolone szyby.....
Bez motywacji,którą i tak możesz napisac na kartce jeśli będziesz chciał
Biała wełna-burza...
Niebieskie powieki-burza...
Bezbarwna burza...
Pożar...spalona spirala
Nie masz siły iśc na spacer,ale musisz iśc
Nie masz siły zapomnieć , ale musisz...
Nie wiesz co masz myśleć i to jest właśnie rodzaj szaleństwa ,którego nienawidzisz
Nowe uwolnienie...przecięcie węzła
Przechodzisz przez przedziurawioną stal
Tylko że nie wiesz kto wygrał
To jest burza...tylko nigdy się jej nie bałeś, a teraz uciekasz nawet do nocnika, żeby móc sie schować...
Do lustra...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Michał,  bardzo Ci dziekuję. Cenię sobie mocno Twoje zdanie.   
    • Zamykając oczy skrywam pod powieką zmysłowe pragnienia namiętnością krwi,  niespokojne myśli przywołują ciebie  coś się we mnie zmienia, lekko lśni.  W czułych, słodkich słowach odnajduję ciepło  w pieszczotliwych dłoniach odzyskuję wdech tęsknotą bliskości tracę kruchą pewność czy to rzeczywistość czy już sen.? W samotności nocy byłam zagubiona szeptów obietnicą osuszyłeś łzy, opiekuńczym gestem chronisz mnie w ramionach nie chcę przebudzenia, pragnę śnić.!            ;)))    wiem, wiem…            
    • @aniat. Być może jest coś takiego jak karma. I być może, czego nie wiem, jest bardzo precyzyjna. Zna każdy detal i detalik każdej Twojej działalności. Zna każdy nawet najmniejszy detalik Ciebie i otoczenia. Być może zna całe Twoje zamieszanie od podszewki. To jedno. A drugie, że Ty tego wszystkiego nie wiesz, nie panimajesz, nie ogarniasz i zwyczajnie nie znasz swojej karmy. Serio może być coś takiego, to bardzo prawdopodobne. Możesz o niej dużo rozmyślać, wspominać, układać w głowie, różne takie, ale nie jesteś w stanie nawet w przybliżeniu jej zrozumieć. A to z kolei rodzi rozdźwięk. I w sumie ten rozdźwięk narasta, przybywa go z latami. To rozterka prawdziwej karmy z karmą wydumaną, czy wyśnioną.  @aniat. Tak bym być może to widział w teorii. 
    • @Szymon Karczewski Ja ogólnie wierzę, ten świat mi to pokazał, w Świat Agat :))
    • @violetta No to była zimowa przygoda!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...