Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W ten dzień pochmurny


Rekomendowane odpowiedzi

W ten dzień pochmurny niczym Warszawa
Nieśmiało wyznaję - chcę porozmawiać.
Ot, tak beztrosko, jak w piaskownicy -
Pomiędzy słowami słyszeć muzykę

I klaskać gorliwie jak oddany kibic,
Co kocha Twych warg akrobatykę;
Gdy zamykasz je w "m" i otwierasz w "a",
A język w tym wszystkim niczym batuta.

W ten dzień pochmurny rozmowa słońcem;
Wie o tym ten, kto jak ja w oknie
Siedzi i patrzy na szare ulice,
Co raz ocierając zaparowaną szybę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja - siedząc w pochmurnych Mysłakach - sam nie wiem jak utwór ocenić. Co rzuca się w oczy - brak rymów, aż prosi się o rymy, szczególnie po dwóch pierwszych wersach, gdzie masz zalążek ładnego rytmu, a potem to wszystko jest zaprzepaszczone.

"W ten dzień pochmurny niczym Warszawa"
Na pewno musiało się gdzieś pojawić, jestem pewien iż słyszałem już porównanie nudnej, dżdżystej i pochmurnej pogody do szarości warszawskich blokowisk. Na pewno nie "betonowe lasy mokną", ale gdzieś w pobliżu - czy ktoś z czytających utwór i komentarze mógłby potwierdzić/przypomnieć?

"Ot, tak beztrosko, jak w piaskownicy -
Pomiędzy słowami słyszeć muzykę"
Dwa ładne zwroty, ale nie mające wiele ze sobą wspólnego, a ta fajna kreseczka na to wskazuje :)

"I klaskać gorliwie jak oddany kibic,
Co kocha Twych warg akrobatykę;
Gdy zamykasz je w "m" i otwierasz w "a",
A język w tym wszystkim niczym batuta."
I znowuż - całkiem niezła strofa zepsuta przez finalne porównanie - nie dość, że średnio pasująca do sportowego porównania batuta, to jeszcze powtórzenie słowa "niczym" ze zwroty pierwszej. W szkole uczyli i nadal uczą, że porównania robi i rozpoznaje się poprzez słowa niczym, jak, jakoby, na kształt etc. ale można je tworzyć również bardziej subtelnie :)

"W ten dzień pochmurny rozmowa słońcem;
Wie o tym ten, kto jak ja w oknie
Siedzi i patrzy na szare ulice,
Co raz ocierając zaparowaną szybę."
No i pierwsza strofa trochę o rozmowie, druga tak jakby bardziej romantyczno-miłosna, a w trzeciej wracasz do rozmowy, ale tylko na trochę, potem pisząc o pogodzie i samotności podmiotu lirycznego. Coś się kupy nie trzyma, tym bardziej, że smuteczki ubrane w niezbyt oryginalny strój (ocieranie zaparowanych szyb i wyglądanie na szare ulice) wydają się czytelnikowi nieco żałosne.

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...