Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo dziękuję, Agnieszko. :-)
Tak, masz rację: jeśli uznać mnie w tym wierszu za poetkę-deistkę, to na pewno jednonocną. :-)
Bóg jest u mnie pojęciem symbolicznym, nie religijnym. Nie jestem wierząca w sensie biblijnym czy w rozumieniu jakiejkolwiek oficjalnej religii. Ale myślę, że mój wiersz nie zaprzecza ani żadnej religii, ani nauce, jeśli umie się go odczytać jako wyraz odczuć metafizycznych - tak, jak Ty go odczytałaś właśnie.
Bóg to Natura i myślę, że tych wyrazów można używać zamiennie, w zależności od tego, jak kto postrzega czy odczuwa istotę wszelkiego stworzenia. Nie ma w tych słowach sprzeczności i nie różnią się one zasadniczym znaczeniem, a tylko zawartością emocjonalną.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo Ci dziękuję, Szarobury. :-)
Tak, dużo tu jest z Kartezjusza, ale muszę powiedzieć (nieskromnie?), że jako dziecko, nie znając zupełnie Kartezjusza ani innych filozofów oświecenia czy w ogóle fiolozofów, ukułam sobie pierwsze podwaliny takiego właśnie odczuwania Boga jako nieznanej nam siły sprawczej, która w jakiś sposób stworzyła i nadal tworzy świat, ale nie wtrąca się w losy ludzi czy innych drobiazgów. Od dziecka nie wierzę w to, że jakiś uczłowieczony Bóg stworzyl świat w siedem dni i tak dalej (jakich dni, kiedy nie było Słońca i Ziemi? - zresztą w ogóle nie wierzę w baśnie, choć bardzo je lubię). :-)
Opublikowano

Droga Oxyvio! W Twoich wierszach słyszałem bunt, krzyk, gorzką niezgodę na świat. A tu brzmi to tak jakbyś wbrew sobie próbowała to jakoś poukładać. Przekonać nas do sensu czy choćby mechanizmów, w które sama nie wierzysz. Ale szukaj, szukaj. A pisz kiedy będziesz przekonana. W warsztacie widać rękę mistrza - jak zawsze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwestrze, dziękuję za ten długi i przemyślany komentarz. Jestem zachwycona, że Ktoś poświęcił tyle czasu mojemu wierszowi i że mój wiersz wywołał tyle przemyśleń. :-)
Ależ ja się zgadzam z Tobą w zupełności! Świat jest ciągle tworzony, to nie jest proces zamknięty, a materia jest jedną z form energii i jako energia jest "wieczna" (o tyle, o ile w ogóle cokolwiek jest wieczne i niezmienne we Wszechświecie).
Co do Boga - nie jestem religijna, o czym pisałam już wiele razy, także wspomniałam i tutaj w komentarzu dla Agnieszki Horodyskiej. W moim wierszu słowo Bóg jest użyte nieco przewrotnie. Taki Bóg, jakiego pokazuje Biblia czy inne mitologie - czyli Bóg antropomorficzny - jest dla mnie postacią baśniową (jak i dla Byłego Premiera). ;-) Przeciw takiemu Bogu ludzie się "zmawiają", "spiskują", żyjąc zgodnie ze swoja naturą, a nie z przykazaniami religijnymi (dlatego jest to "święta zmowa"). Natomiast nie zaprzeczam, że istnieje metafizyczna, ogromna siła sprawcza, która tworzy Wszechświat, i to być może niejeden. Można tę siłę nazwać Bogiem, Duchem, Ideą, jednak nie jest to siła o cechach ludzkich czy zwierzęcych i nic o niej nie wiemy, nie możemy wiedzieć, bo nie odbieramy jej naszymi maleńkimi zmysłami. Ta siła stworzyła także i ludzi, ale nie wtrąca się w nasze losy.
Ja teżuważam, że tworzenie się świata nie jest przypadkowe. Wszystko dąży ku coraz wyższym formomo rozwoju. To nie może być przypadek - jest w tym wyraźne dążenie oraz wyraźna "inżynieria" - ileż coraz wspanialszych "wynalazków" powstaje w przyrodzie!
Fajnie, że się rozumiemy, wbrew pozorom. Jeszcze raz dziękuję za świetny, ciekawy wpis. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bolku, bardzo dizękuję za nazwanie wiersza interesującym i ciekawą wizją, i za plus. :-) Bardzo mi miło, że znowu dostałam od Ciebie wierszowaną interpretację-dopowiedzenie mojego wiersza.
Pozdrawiam jeszcze weekendowo, chociaż już się zaczął poniedziałek. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie upierałam się i nie pisałam, że nie wolno. :-)
Natomaist w moim wierszu nie ma ani żartu, ani narzucania poglądów. Jest metafora (ciąg metafor?), która nie zaprzecza ani nauce (czyli dowodom, do których proponujesz się odwoływać), ani religii (czyli metafizyce z mistyką). Jeśli czemuś zaprzecza, to tylko naiwnej wierze w dosłowność baśni i mitów. Ale też nikogo nie obraża.
Dzięki, że poświęciłeś mi chwilę. Zapraszam nadal. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha ha ha! No właśnie, Adam nic nie zerwał, tylko zarwał Ewkę, która wtedy miała zaledwie 10 dni, ale już była gotowa do spółkowania i rozrodu, i to jakiego! - cała ludzkość to dzieci i wnuki tej jednej dziewczyny! ;-)))
Jasne, że nie mamy pojęcia o początkach, zwłaszcza tych pozamaterialnych. Możemy o tym pisać tylko metaforycznie, baśniowo (podobnie jak Biblia, ale nie musimy powtarzać wciąż tych samych baśni, wolno nam tworzyć nowe).
Dzięki, że wpadłeś, Michał, cieszę się, bo rzadko Cię goszczę u siebie. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Babo droga, dziękuję Ci bardzo za przemiłe słowa pod moim adresem. Przeceniasz mnie, nie jestem nikim znanym ani ogólnie cenionym. ;-)))
Ogromnie też jestem Ci wdzięczna za to, że spojrzałaś na wiersz jak na utwór artystyczny, a nie wywód naukowy czy religijny.
Pozdrawiam z nie mniejszym uznaniem. :-)
Opublikowano

ponieważ jest już bardzo późno i jednym okiem śpię, a nie chcę potraktować wiersza po macoszemu, dlatego teraz pragnę jedynie dać wyraz swemu zachwytowi nad przemyślaną (przecież nie mogło być inaczej!), ciekawą formą wiersza, cudowną konstrukcją rymów i rytmicznością, której można się od Ciebie, Oxyvio uczyć!!
To są moje "na gorąco" przemyślenia-zauważenia ;) Natomiast głębiej i co do treści odniosę się jutro - wrócę z chęcią.

pozdrawiam najserdeczniej i życzę dobrej nocy,
in-h.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



czy pan gra na jakimś instrumencie poza nerwami? jeśli tak to niech pan usiądzie do fortepianu i spróbuje zagrać wiersz autorki;
przykro mi ale wykazuje pan ignorancje odczuć i uprzedzeń;
a z naiwności nawet się nie zrobi kościelnej litanii jak się jej formalnie nie rozdziewiczy;
co jest qrwa, cenzura wraca?! czy ciemnota?
swoją drogą, "Ostatnie kuszenie Chrystusa" też budziło kontrowersje, ale "na boga", to były lata osiemdziesiąte!

pozdrawiam
autorkę odważnego wiersza


:)))))))))))))))))))))))))
on jest tak odważny, jak moja prosta piosenka :))))))))))))))))))))))
a my sobie tu tylko tak gadamy :)))
myślę, że Autorka ma w sobie tyle dystansu do własnej twórczości i do komentarzy, że się nie obrazi :)))
zresztą myślę, że zupełnie świadomie dokonała pewnej prowokacji :)
o czym może świadczyć rzadko spotykane milczenie z Jej strony pod Jej własnym wierszem ;)
i myślę, że taki święty gniew nikomu nie służy, jak tak zaczniemy sobie odpowiadać, to Zetka przeniesie się do nas, a jeśli to nastąpi, to ja stąd odpadam.
również pozdrawiam Autorkę i Wszystkich Czytających :)))))))))))))))
Rany, Chłopaki, nie bijta się! ;-)))
Sylwek, widzę, że mnie dość dobrze znasz! ;-))) Masz sporo racji - wiedziałam, że sprowokuję tym wierszem "święte" oburzenie niektórych osób. Myślę, że w takim właśnie sensie Olek nazwał mój wiersz odważnym.
Naprawdę nie ma się o co kłócić.
(A nie odzywalam się długo pod moim wierszem, bo byłam bardzo zajęta czym innym po prostu). :-)
Pozdrawiam wszystkich Panów serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku, dziękuję za pochylenie się nad moim wierszem. Bardzo mi jest miło, zwłaszcza, że nei mialam świadomości, iż czytałeś także inne moje wiersze. :-)
Wbrew pozorom ja nie pokazuję tutaj mechanizmów, w które sama nie wierzę. Wyraz Bóg ma u mnie w wierszu znaczenie symboliczne. Jest nazwą siły sprawczej, która popchnęła Wszechświat do istnienia i cały czas go tworzy, rozwija. Ale też jest stwórcą człowieka, stwórcą, który nie wtrąca się w nasze indywidualne losy ani nawet w losy ludzkości.
Bardzo dziękuję za nazwanie mnie mistrzem - pękam z dumy, choć wiem, że nie zasługuję na to miano. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kaliope, bardzo Ci dziekuję za wspaniałą pochwałę mojego warsztatu - to jest ogromnie ważne, bo w końcu wszystko można różnie powiedzieć, ale wiersz - to właśnie forma, w jakiej się mówi.
Serdeczności i zapraszam jutro. :-)
Opublikowano

Droga Oxyvio. mam bardzo mieszany odbiór, są fragmenty, z którymi się zgodzę,
ale jako całość... doceniam wkład pracy przy pisaniu, to na pewno.!

Bóg tylko stworzył czas i miejsce,
wypchnął z zaświatów naszą przestrzeń,
w którą wybuchła praenergia
i rozpoczęła obrót spraw.


Wyżej, tak szczerze, wolałabym.. w której.. i wiem, dlaczego jest tak, ale...
W IV- tej, ta.. tajna, święta zmowa.. nie przekonuje mnie, przykro mi... :(
Zostawiam ślad, z serdecznym pozdrowieniem... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Babo droga, dziękuję Ci bardzo za przemiłe słowa pod moim adresem. Przeceniasz mnie, nie jestem nikim znanym ani ogólnie cenionym. ;-)))
Ogromnie też jestem Ci wdzięczna za to, że spojrzałaś na wiersz jak na utwór artystyczny, a nie wywód naukowy czy religijny.
Pozdrawiam z nie mniejszym uznaniem. :-)
Dla mnie jesteś znana i ceniona. Ilu z 'naszych' wydało swoje utwory? Ilu mamy na orgu tak dobrze posługujących się polszczyzną? Ile osób czyta Twoje wiersze? Do tego jesteś osobą skromną.
Uściski
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jeszcze coś: Nie wszystko, co proste, jest banalne. Czasem właśnie w tym najzwyklejszym placku, w uśmiechu dziecka, w mące na blacie i cieple kuchni - mieści się więcej poezji niż w setkach słów poukładanych na siłę. To nie banał - to codzienność, która wzrusza. A jeśli kogoś nie wzrusza - może to właśnie jego zmysły zasnęły, nie poezja.
    • @Marek.zak1 spróbuję to zmienić ale mając tylko jeden wers to trudne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • A mi się przypomina szuflada od Tuwima :)   Julian Tuwim - Kwiaty polskie - fragment   Mój dom. Mieszkanie. Pokój. Biurko. A w nim (pamiętasz?) ta szuflada, Do której się przez lata składa Nie używane już portfele, Wygasłe kwity, wizytówki, Resztki żarówki, ćwierć-ołówki... Leży tam spinka, fajka, śrubka, Syndetikonu pusta tubka, Jakaś pincetka czy pipetka, Stara podarta portmonetka. Kostka do gry, koreczek szklany. Bilet na dworcu nie oddany, Szary zamszowy futeralik, Zeschły pędzelek, lak, medalik, Przycisk z jaszczurką bez ogona, Legitymacja przedawniona, Brązowe pióro wypalane Z białym napisem "Zakopane". Korbka od czegoś, klucz do czegoś, Lecz już oboje "do niczegoś" Słowem, wiesz, jaka to szuflada... A gdy jej wnętrze dobrze zbadasz, Znajdziesz tam małe zasuszone Serce twe, w gratach zagubione..."       Pozdrawiam :)
    • @Robert Witold Gorzkowski No tak, bo jedni i drudzy to chrześcijanie. Pozdrawiam
    • @Marek.zak1 Mówię tutaj o Ziemi Ruskiej dla której w XIX wieku ukuto termin Ruś Kijowska Ożeniony z siostrą cesarza bizantyjskiego Anną książę Włodzimierz I w 988 roku przyjął chrzest i uczynił z chrześcijaństwa wschodniego rytu oficjalną religię państwową. Panujący w latach 1019–1054 Jarosław I Mądryumocnił pozycję Kościoła Wschodniegona Rusi Kijowskiej. Stanowił on początkowo metropolię w składzie Patriarchatu Konstantynopola i to właśnie patriarcha ekumeniczny dokonywał konsekracji głowy ruskiej Cerkwi. Metropolita początkowo rezydował w Kijowie, następnie we Włodzimierzu, tymczasowo także w innych miastach. Chodziło mi o „Pomiędzy chrześcijan obrządku katolickiego i wschodniego” może nie do końca trafny skrót myślowy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...