Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miłość ma różne twarze i oblicza
spoglądamy na ludzi z zewnątrz
nie staramy się patrząc
w każdym tkwi tajemnica
sprzedawany uśmiech maskuje wszystko
uczucie podszyte pieniędzmi
moja dusza odpłaci to czystką
puści ludzie powierzchownie targają nędzni
pszczoła nie siądzie na czarnym
brak owoców sama obumrze
nie walczymy z ludźmi ciężarem spektakularnym
tylko z demonami ich cienia posturze

w każdym z nas znak równowagi
aniołowie i diabli w przetargi

nie jesteśmy głupcami
tylko więźniami własnego umysłu

Opublikowano

miłość w różnych odbiciach
patrzy na ludzi
bowiem
w każdym tkwi tajemnica

sprzedawany uśmiech maskuje wszystko
pieniądze podszyte uczuciem
moja dusza odpłaci to czystką

puści ludzie powierzchownie targają wyzuciem
pszczoła nie siądzie na czarnym
brak owoców sama obumrze

w każdym z nas kontrast czerni i bieli
o duszę walczą
diabli
anieli

głupcy
czy więźniowie własnego umysłu?

( tak to rozumiem
:)

Opublikowano

Justyno skróciłaś moje przemyślenie i dziękuje Ci za to!
Za poświęcony czas , bardzo cenię komentujących , którzy wkładają dużo pracy aby zabrzmiało inaczej ?krócej?
Ale świetnie!
Pozdrawiam!
P.S.
Ale nie odniosłaś się do przekazu!

Opublikowano

Mithrilu a demony tkwią , nie chodzą spać ot coooo !
A ten gniot Cibie wkrótce dopadnie demonem i tyle!
P.S.
Udowodnij ,że to gniot!
Bo tak na prawdę ........chyba myślałeś co napisać !
To nie komentarz to .............gniot!
To że gniota gniotem poganiasz świadczy tylko o ..........demonicznym.......!

Opublikowano
miłość ma różne twarze i oblicza - twarz i oblicze to to samo.

patrzymy na ludzi z zewnątrz - a jak inaczej patrzeć na mijajacych nas ludzi?...tylko zewnątrz.
dalej :
nie staramy się patrząc
w każdym tkwi tajemnica
- to patrzymy czy nie patrzymy?...a czy sama autorka usiłuje każdego napotkanego na ulicy rozszyfrowywać z tajemnic? Poza tym zapis niegramatyczny.
I tak można do końca tego utworu mnożyć przykłady.
Dla mnie to niestety nie jest poezja.


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wawrzynku twarz to wizerunek a oblicze to majestat !
Nie na mijających nas ludzi , na tych z którymi obcujemy.
W każdym tkwi tajemnica, a nie masz tajemnic???
Gramatyka , śmiem wątpić!
Proza za pewnie nie , może podporządkować innej formie literackiej!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Synonimy to wyrazy o p o d o b n y m znaczeniu ,ale ale zabarwienie nadaje im inne znaczenia - np: oblicze Boga!
I o to mi chodziło!
Dobranoc!
Opublikowano

Masz prawo do takiego (swojego) widzenia ludzi i świata. I z wymową wiersza się zgadzam i to nawet jak najbardziej. Gdyby tylko nie to przed-końcowe zrymowanie [jedno bieli/anieli zbyt pełne, zbyt natarczywe w porównaniu z innymi rymami wiersza (bo już daruję sobie i Tobie uczuciem/wyzuciem), może jeszcze coś z tym li zrobisz], to z czystym sumieniem stawiam plusa. Ale specjalnie to nie namawiam Cię do ingerowania w już tak, jak Ty chcesz ukształtowany wiersz. Bo to, że mnie akurat drażni jakiś rym, nie znaczy, że taki ma nie być, tylko znaczy, że nie odpowiada mojemu gustowi i moim preferencjom. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mefisto nie globalizuj , jest masa ludzi wartościowych , szczerze oddanych słusznej sprawie, nie myślących tylko osobie , ale z empatią o innych!
Przekonałam sie na wlasnej osobie i to wlaśnie tu na poezji. org , uwierz!
Pozdrawiam!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję WiJa za czytanie i obszerny komentarz, tak ma być.
Zacznę od tych bieli -anieli, kiedyś będąc dzieckiem myślałam , że demony były kiedyś tam dawno, dawno,,,,wiem że jest inaczej ,i skojarzyłam jak kiedyś mówiono :nie aniołowie tylko anieli, tyle.
Wiersz kiedy go pisałam -ani w głowie były rymy , ale po przepisaniu wyłaziły niechciane no i wyszło jak wyszło.
Gdyby każdy z piszacych pisał tym samym stylem, formą ,,,,i o podobnej tematyce , co mielibyśmy do poczytania?
Dlatego , ja osobiście zauważyłam, że kazy ma swój styl, każdy nawet używa gdzies podświadomie tych samych lub bliskoznacznych metafor itp.
Sprobuję cos z tym Ciebie drazniącym cosik zrobić!
Pozdrawiam!


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...