Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Och, Cezar, bardzo współczuję "związku" z chrypą przybłędą. Mam nadzieję, że się "odczepiła" na amen ;-)

Hmm...ludzie (szczególnie kobiety) płaczą z różnych powodów - ze wzruszenia, radości, z bezsilności ale także z bólu (fizycznego i psychicznego), a więc łzy są oznaką uczuć i nie należy się ich wstydzić. Wraz z nimi wypływają złe lub dobre emocje a człowiek odczuwa ulgę.

Czy wiersz lepszy, czy gorszy? Nie wiem. Każdy w swoim rodzaju i konkretnym przesłaniem... na dziś, na jutro, bo to wczoraj "już było i nie wróci więcej" :))

Dziękuję i życzę zdrówka :)))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bolku, Ty dobrze wiesz, co w życiu najważniejsze. Piszesz o tym w swoich wierszach i komentarzach.

Dziękuję pięknie za plusa i serdecznie pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wypijmy winy jednym haustem
przebaczmy krzywdy wyznaniem
przerzućmy linę nad przepaścią
niech jutro nadzieją wstanie

dziękuję Zbyszku i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Elu, wielki to dla mnie zaszczyt, że znalazłaś w wierszu to, co najcenniejsze! Dziękuję pięknie!
Hmm...zużyte metafory czasami powracają jak rzeczy wyciągnięte z lamusa - nieraz wyświechtane słowa bardziej przemawiają do czyjejś wyobraźni niż "udziwniona" nowość.

Dziękuję i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia

"Wielki zaszczyt" odberałam jako kpinkę ze mnie. Czy czasem z czymś przesadzam? No, trudno. ;-) Ale cenię Twoje pisanie jako społeczne przesłania dydaktyczne. :-). Uściski. E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Elu, wielki to dla mnie zaszczyt, że znalazłaś w wierszu to, co najcenniejsze! Dziękuję pięknie!
Hmm...zużyte metafory czasami powracają jak rzeczy wyciągnięte z lamusa - nieraz wyświechtane słowa bardziej przemawiają do czyjejś wyobraźni niż "udziwniona" nowość.

Dziękuję i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia

"Wielki zaszczyt" odberałam jako kpinkę ze mnie. Czy czasem z czymś przesadzam? No, trudno. ;-) Ale cenię Twoje pisanie jako społeczne przesłania dydaktyczne. :-). Uściski. E.
Kpinka??? Nawet mi to nie przyszło do głowy!!! Bardzo Cię cenię, więc...jeśli coś nie tak zabrzamiało, przepraszam. Po prostu wyraziłam to, co w sercu...radość i wdzięczność, że tak dokładnie "wczytujesz się" w przesłania moich wierszy, nic poza tym.

Ściskam serdecznie jak zawsze :))
Krysia
Opublikowano

Krysiu, potrafisz tak mądrzei poetycko podsumować trudne miłości. Prawie w każdym twoim wierszu jest bardziej lub mniej zawoalowana prawda o utracie bliskości między dwojgiem ludzi. Dlatego lubię twoje wiersze. Na świecie wojny i zawieruchy i biedy i radości, a dla nas wciąz chyba najważniejsze to co toczy się w środku.
Pozdrawiam ciepło i ze zrozumieniem
Lilka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lilu, czytasz bezbłędnie pomiędzy wersami:

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący

(1Kor13, 1)

Inaczej mówiąc: wciąż szukamy tego, co drzemie
w środku człowieka (także w sobie) - miłości,
bo tylko ona w życiu liczy się najbardziej.

Dziękuję za zrozumienie
i cieplutko pozdrawiam :)))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcę tu być -takie pięknie mądre słowa
:)

prawdziwa miłość jest
jak matka
natura
co wciąż wybacza
daje i
nie odbiera

:)

serdecznie pozdrawiam z plusikiem - alka:)
Alu, dobrze, że jesteś! Zapraszam częściej :))

Pięknie dziękuję i cieplutko pozdrawiam - Krysia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie dziękuję, Madziu :)))))))
Buziaki słoneczne z uściskiem -
Krysia

... ja też chcę słoneczne :)) i najchętniej z oleistym winem a nie
" skruszonymś " jakimś ... he he he ....skąd takie mądre mysli bierzesz kobieto ? ... że aż + .... pozdro :))
Opublikowano

Czepię się Tereso tytułu, chociaż ja z reguły nie przywiązuję do niego wagi. Mógłbym nawet numerować swoje wiersze. A wiec czego się czepiam? Nie lubię, kiedy autor podpowiada mi co właśnie mam zobaczyć. A Twój tytuł pozbawia mnie przyjemności znajdowania znaczenia obrazu, który wyświetla sie we mnie po przeczytaniu utworu. Mam zobaczyć właśnie to i kropka! No więc widzę sobie i zapluszam :) pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie dziękuję, Madziu :)))))))
Buziaki słoneczne z uściskiem -
Krysia

... ja też chcę słoneczne :)) i najchętniej z oleistym winem a nie
" skruszonymś " jakimś ... he he he ....skąd takie mądre mysli bierzesz kobieto ? ... że aż + .... pozdro :))
rozumiem, że "też chcesz" ...wirtualnie :)), więc nie żałuję :)))))))) - u mnie słońca dostetek nawet wtedy, gdy pada...
a skąd takie myśli? tajemnica tkwi w tym "jakimś skruszonymś" - kiedy wypijam do dna, uderza do głowy doświadczeniem :))) to dziala! spróbuj!
:***
pieknie dziękuję Zdzisiu i pozdrawiam uśmiechem :))))))))))))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Masz prawo się czepiać a mnie to cieszy, bo czytasz wiersz z zaangażowaniem. Masz prawo jako Czytelnik nie lubić tego czy owego, w tym wypadku tytułu. I bardzo dobrze! Ja z kolei "lubię" zamykać swoje wiersze klamrą (tytuł + pointa), treść pozostaje do indywidualnej interpretacji, więc zawsze można interpretować na swój sposób. Zgadzam się, że akurat w tym wierszu tytuł może zbyt oczywisty, ale taki był zamiar. Dlaczego? Niech to pozostanie autorską tajemnicą :))))

Nawet nie wiesz jak mi przyjemnie, że "widzisz siebie i zapluszasz" - dziękuję :)))))))))))

pozdrawiam cieplutko - Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • o sobie twierdzili nieakceptowani - inni ale wbrew wymawianym skargom działali wciąż jako wszyscy - niczym dobrze prosperujące miasto   założyli i w końcu nibywłasne kreśląc wzajemne arterie jeden w drugiego wyrzucali - a skrajnie prawili wciąż o miłości i pięknie   uwrażliwiali: szarpią i boli? to dobrze! - na wywnętrzniałe spazmy  i dreszcze zaklinanych nauczyli się Nią nazywać proste żądze    aż sama Jej natura miała tego dosyć (dosyć!) i wściekła się, a jakże wielce!   od siebie - zamknęła drzwi do siebie - zabiła okna   lecz (co za sprawa!) najszybciej przywykli ożywając najpełniej w ulewnych ciemnościach   i tak do dzisiaj mieszkają w swych ciasnych pudłach jedyna im jasność - na monitorach rosną - w przyruchach rozpływając się w światłowodach   a jeśli trafem i cudem  zabłyśnie im zwykłe słońce  rozerwą promyczki na strzępy brzydząc się ciepła (prawdy)   nie dopuszczając do naturalnej krzywizny tęczy   (szydząc, że to dla słabszych)   uważaj więc kiedy poszukujesz i nie przestawaj się dziwić   nie daj się zgubić (choćby dla chwili wytchnienia)   i nie wierz, proszę, nie pozwól sobie wmówić że to Jej pragną    a z Nią  pełni _  ciszy i zrozumienia        

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius ja też już nie taka młoda

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      hm, w sensie chorujesz? posyłam ciut pozytywnej energii, może coś da... Ale co Twoje z przeżytego to Twoje a nie jak te, tfu, wirtualne farmazony. Pisz nadal, bo urokliwie to robisz 
    • Znużone ciało po nocnym łożu biega, nie chcę istnienia! - poza ogniem pocałunków Księżyca. Ściana z betonu - ja poza jej kresem, poduszka bez krwi. A gdzie krew?   Życie bez krwi - jak kielich bez wnętrza, napełnić nie zdołam, brak miejsca, brak miejsca! Choć kroplę, choć łyk - o, Matko! Z piersi swej utocz, jak pelikan nad gniazdem!   Ty, królowo, matko gwiazd i komet, ukochaj me ciało poza ścian betonem, wciśnij w ramiona - jak strzałę w serce! ciało człowieka - wszak więcej nic nie chce.   Zmiel i rozsyp jak proch po polanie, rozdepcz i zniwecz nim ranek nastanie, w objęciach rozkwitu - jak płód w żywym łonie, to żywe - tak żywo - jest myśleć o zgonie!   Pod szarfą z błękitu, w gwiaździstych diamentach, ma pierś martwa - nocy ręką dotknięta. Pocałunek jak śmierć - bez twarzy i imienia, rozpływa się w mroku - bez śladu istnienia.
    • @infelia super bardzo. Czy to o złośliwości rzeczy martwych, czy to o stracie kogoś. 
    • @andrew  nie robię dalekosiężnych planów- od tak dawna. Ale tak- nie wszyscy z nas powitają dzień @Maciek.J dzięki @TylkoJestemOna dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...