Wyszłam w kwietniowy poranek
Sama, bo serce biło mocno,
Lśniącej łąki byłam dzieckiem,
Nieba byłam młodszą siostrą.
Kiedy powiał poranny wiatr
Tęsknota mnie opuściła,
Jak jęk pośród braw zniknęła,
Jak mewa do morza wróciła.
I Sara:
I went out on an April morning
All alone, for my heart was high,
I was a child of the shining meadow,
I was a sister of the sky.
There in the windy flood of morning
Longing lifted its weight from me,
Lost as a sob in the midst of cheering,
Swept as a sea-bird out to sea.
@poezja.tanczyOgólnie mówiąc, to raczej Bóg przez nas przemawia i zapewne czasami pęka ze śmiechu patrząc na to co my ludzie często wyprawiamy w skarpetach czy bez skarpet.