Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. To bardzo mocny, poruszający i świetnie napisany wiersz. Z pozoru brutalny w obrazie, a zarazem subtelny w rytmie i konstrukcji znaczeń. Połączenie codzienności z mistyką, sacrum z przemocą.
    • @infelia Przednio. Pozdrawiam. 
    • W październikowy dzień z samego rana obudziłam się jakaś niewyspana i choć był to piątek ale nie trzynastego zapamiętam go jako pechowego.   Do pracy szybko się wybrałam nic złego nie przeczuwałam, dzień ciągnął  się niesłychanie, ktoś przygotował drugie śniadanie.   Wszyscy w zgodzie pracowali, przyjaźnie się do siebie uśmiechali, aż wybuchła awantura wielka, o dziecinne, dresowe porcięta.   Kielich goryczy od dawna napełniany, został dziś  zupełnie przelany, niepotrzebnych słów padło wiele, pokłócili się dobrzy przyjaciele.   Jak to w gniewie przeważnie bywa język za zębami się  nie skrywa, wzburzenie i złość spowodowały, iż wulgarne słowa padały.   I chodź między nimi  różnica wieku była, co która mówi się nie zastanawiała, długo by jeszcze ta kłótnia trwała, gdyby się jedna z nich nie opamiętała.   Od tego feralnego dnia minęło dni już  kilka, obie mijają się bokiem patrząc na siebie z "wilka'.   A tak mało przecież do zgody trzeba wystarczy promyk słońca, lazur nieba, wystarczyłoby gdyby któraś odwagę miała magiczne słowo przepraszam wypowiedziała.   Do pracy, z przyjemnością by się chodziło, na duszy lżej by było, godziny pracy szybciej by mijały, a świat byłby różowy cały.                             K.W.            
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Właśnie tak też postrzega dzisiejsza psychologia. :) Bardzo dziękuję!  @Annna2Nasze Marie były fenomenalne, dzięki nim dzieciństwo miało rozkoszny smak. :)) Bardzo dziękuję!  @Marek.zak1 Schopenhauer tworzył w czasach, gdy psychologia dopiero się rodziła! Myślę, że różnica jest taka: on pisał o nudzie jako egzystencjalnym problemie ludzi, którym nic nie zagraża - pustce, której nie da się zapełnić rozrywkami. A ja o czymś prostszym - o tej przestrzeni "bezproduktywnej", która paradoksalnie okazuje się bardzo twórcza. Może to kwestia języka i epoki? To, co on nazywał nudą zamożnych, dziś rozumiemy bardziej jako kryzys sensu. A "bujanie w obłokach" to po prostu potrzeba umysłu, żeby czasem pobłądzić bez celu. Napisałam o nudzie na podstawie kilku artykułów i rozmów z ludźmi, zajmujących się psychologią i biologią. Wyróżnia się kilka rodzajów nudy. :) W dzisiejszym świecie klasyczna nuda została praktycznie wyeliminowana. Jesteśmy nieustannie zalewani strumieniem powiadomień, informacji i bodźców. Mózg nie ma już czasu na "bezczynność". W efekcie, chociaż nikt nie odczuwa już tej głębokiej, egzystencjalnej nudy, wszystko stało się "nudne". Kultura przestała nas zaskakiwać, a my, z powodu ciągłego rozproszenia uwagi, utraciliśmy zdolność do głębokiego zaangażowania się a nasze systemy nerwowe są tak prze-stymulowane, że nie mamy nawet luksusu poczuć się prawdziwie znudzonymi. Dziękuję za ciekawy komentarz i za Schopenhauerowski akcent. Pozdrawiam!    
    • @lena2_Bardzo dziękuję! To przemiłe słowa. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...