Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kosztela


Rekomendowane odpowiedzi

Nabrzmiewa embrion w słodkim, ciepłym
łonie. Długie ramię go dźwiga, swą
sękatą miłością.
Samotna matka i jej zielone brzemię,
pulchne i ciężkie. Dorodne
jak planeta!

Dojrzewa cud w promieniach, kołysany
wiatrem. Słodki jak nektar
rajskiego kwiatu.
Matka płacze żywicą. Opuszcza ramiona...
Lato jej nie wspiera. Ciąży
urąga żarem.

Zgodziła się na zabieg, felczerka pogoda!
Burzowa aborcja, zdjęła całe brzemię...
Zabił matkę
piorun, rozłupał jej serce. Szybszy
był od możliwych wyrzutów
sumienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...