Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Trans-codzienność


Rekomendowane odpowiedzi

Przyszedł wsparty o światło spóźnione do kuchni i przedpokojowe lustro.
Zatrzymał je, podobnie pociągi hamują palcem maszynisty.
Czas wył z powieszone zegara w salonie, był psem - tym abstrakcujnym
w obrotowej budzie. Na szybach, które raczej pełnią przezroczystą potać sekretarek,
przedłożona pogoda była przekazana na odczyt przez ściany.

***

Rutynę codzienności zrównajmy do poziomu środowiska - zwierząt.
Załóżmy: światło - mucha, -- przestrzeń - pajęczyna, mieszkanie - pajęczyna, --
rozumne owady; jest łóżko - pajęczyna, -- pająk to zmęczenie, jadowity sen.
Swobodne niebo cierpi na ptasią bezsenność. Promienie to letarg.

***

Żywioły. Ludzkie ciało jest tylko testerem; deszcz pada i korzysta z krwio-nośnych
poziomic. Drzewa darmowo wyprzedają woń i pyłki; my w zamian zostaliśmy
testerami zjawisk. Odgórnie, bez umowy, bez wgląd na wolną wolę, otrzymaliśmy
tutaj dożywotni etat.

***

Jak to było: gościu zamyślił się w mieszkaniu, zapuścił się w powietrze grające na ciszy.
Po chwili ujrzał żonę zdradzającą z lustrem, te szkło przedpokojowe zdradzające z żoną.


26 - 27 stycznia 2012r.
(z elementami prozy poetyckiej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...