Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pęd i bór i ciemny las
listowie, igły, mokry piach
z oddali zrywa ciszę skowyt
posłaniec głodu

Wędrówka przez bez-kres
pływy i cykle księżyca to czas
jedyna granica to ssący ból w trzewiach


Świadek epickich bitew na lodzie i śniegu
o życie
I zapach i smak krwii niesie nas dalej
budzi by szukać by znależć, dogonić

Czasami spełnić w puchu kłującej wilgoci
Pośpiesznym trybiucie przyszłości

Pęd i bór i ciemny las
listowie, igły, mokry piach

i pęd gdy dech obnaża kły
i mrok gdy wiatr wyciska łzy

I morze i góra spogląda nam w pysk
w żółtych ślepiach próbuje wypatrzeć swój sens



pażdziernik 2011r.

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

to miała być metafora głodu...w sumie sam nie wiem, też można by tak odnieść,
sam wiersz... z jednej strony coś bym poprawił-prawie wszystko,
z drugiej nie potrafię zrobić z niego lepszego niż jest teraz,
a nie stracić tego co ma.
Ciężka robota, robisz dzieci a póżniej je krój i chlastaj...lub zabijaj :(

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...