Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Towarzysz spaceru


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Spotkałam go na spacerze.
Nieśmiało dotknął
moich nóg.
Wyciągnęłam ku niemu dłoń.
Był zimny od
wiatru targanego
tą wyspą.

Ogrzałam go swoim ciepłem,
czule głaszcząc
zapisaną historię
jego życia.

Do serca go tuląc
swoją oschłością
zostawił ślad
na moim dekolcie.
Choć czas go zatrze,
w duszy pozostanie.

Wiatr piaskiem cisnął
mi w oczy,
ciemne chmury
ciągnąc za sobą.
Pora wracać.
Ostatni raz spojrzałam
na swoją dłoń
leżącą na ławce,
łaskotaną dotykiem
mojego towarzysza.
Uniosłam ją
i porwał go wiatr...

Jesienny liść
zawirował w powietrzu
wędrując dalej
ku kolejnemu
pokrzepieniu samotnych spacerowiczów. A.Z.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...