Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Topik

Zazwyczaj zaczynało się na ulicy, to teraz
zaczyna się wewnątrz: siedząc, klnąc i paląc.
W ciemnościach mniejszych, w tu bywalcze
kieszenie i oczy wetchniętych. Powietrze
czerwone i napuchnięte. Zapach. Trochę potu,
trochę jakby z kibla. Śnięte nastroje.

Łysy i stary, jestem w środkowym rzędzie.
Więcej wiedzieć nie pozwolę. Jest dziwnie;

za późno by ktoś wszedł i zaczął. Zbyt wcześnie
by o własnych nogach ktokolwiek się wyturlał.
Patrzymy w stronę sceny: on macha łbem,
a rybi jest jego łeb. Prosta synkopa, niezłożony riff.
Pac.

Jestem tu od jakiegoś czasu. Po jakimś czasie
zacząłem się zbierać, ale mi przerwano.

Obawiam się, że to dobry pomysł. Dużo wieczorów
temu też tutaj siedziałem. Czas, przestrzeń? Nora.
Mamy jeszcze trochę taktu, więc od dziesięciu lat
prawie nie rozprawiamy o rzeczach ostatecznych.
Apokalipsa o rzut rzodkwią.

Ten chce, kto musi, kto nie chce – do mamusi.
Ja chcę, nawet bardzo, więc już we czterech
kłębimy się przy stoliku. Cztery szklanki
jakby od herbaty pod stołem stukają i drżą
jak lewa ręka papieża; to pełne jak słowa,
to puste jak antałek, pełne coraz rzadziej,
powietrze gęstnieje, a ktoś z ochrony coraz węższe
zatacza kręgi.

Tłusta broda Pawła migocze na horyzoncie.
Jestem za daleko więc nie dopłynę. Nie dość,
że rudy, to jeszcze broda. Dwadzieścia lat
opalania rury: zużyty jak opona, rozdarty jak
prześcieradło, nudny jak krwioobieg bociana –
mój kumpel; wije się między stołkami
w pokracznym tańcu. Wypowiada słowa –
co to są za słowa
(język ud, piersi i odsłoniętych kolan?)!
Kreśli dłońmi gesty – jakże znamienne to gesty,
prosi i przebacza, umiera i rodzi się, to stygnie
to znów wzburza się i pieni. Jednym słowem:
standard.

Głośno. Przechodzimy dalej, długie włosy barmana
przyćmiewają Blondi, jak dach stodoły księżyc.
Zero symboliki, bez pomówień, całkowicie apolitycznie.
Blondi wierzga i mierzwi fryzurę. Wypuszcza
dym nosem, krztusi się i zdycha, na tym koniec.
Emil – dziś czerwień i kolczyk w oku. Grzmi
niczym Rintrah, buczy niczym trzmiel. Pytam o zdrowie,
chociaż widzę, że nie najlepiej. Później o fizyczne.
Mówi, że nieszczęścia chodzą stadami.

Koncert trwa, trzęsą się ciała spiętrzone pod sceną
jak korpusy karakonów na pniaku. Obok tego
nawalone, spalone, nawalone i spalone siedemnastki
z dredami, bez dredów i w przepaskach
napastują szachistów.
Szachiści się nie oglądają, próbują zbić wieże.
Kobiety szachistów naprzeciwko, obserwują
taniec dłoni i grę spojrzeń.

Zaczepia mnie młoda adeptka sztuki fotografii,
zaczepka na wpół odparta – na wpół otwarta.
Sytuacja zagęszcza się. Wychodzimy, cali w słowach.
Centrum blisko, więc w drugą stronę.
Jak najdalej od świateł.

Opublikowano

hmm, pewnie, ze dobrze... a wiersz... mnie sie podoba, poza kolokwializmami a'la 'blondi', czy 'kibel', ktore zaklucaja mi 'estetyke tekstu'... ;) ktora uwidziala mi sie nader :P

kind regards :D

pees. milo wiedziec, ze ludzie jeszcze czytuja "zaslubiny" ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O rozmowie*             Pana Prezydenta Elekta Karola Nawrockiego z dyktatorem ukraińskim - Wołodymyrem Zełeńskim - poinformował w czwartek za pośrednictwem mediów społecznościowych Rafał Leśkiewicz - przyszły rzecznik prezydenta.             Jak przekazał: doszło do niej na prośbę ukraińskiego dyktatora - w czasie rozmowy wyżej wymieniony dyktator miał pogratulować Panu Prezydentowi Elektowi - Karolowi Nawrockimu - zwycięstwa w czerwcowych wyborach prezydenckich.              Pan Prezydent Elekt Karol Nawrocki miał podkreślić, że współpraca obu krajów musi być oparta na wzajemnym szacunku i prawdziwym partnerstwie - z komunikatu wynika: przyszły prezydent potwierdził - dalsze wsparcie dla Ukrainy w związku z trwającą wojną - będącą efektem agresji Federacji Rosyjskiej.             Rosja to państwo neoimperialne i kolonialne - rządzone przez zbrodniarza wojennego jakim jest Władimir Putin** i zatem walcząca z reżimem Kremla - Ukraina - może liczyć na wsparcie Polski.   – czytamy. Jak przekazał Leśkiewicz, ważnym tematem rozmowy była polityka historyczna. "Karol Nawrocki podkreślił, że jest głosem Narodu, który domaga się zmiany podejścia Ukrainy do ważnych i dotąd nierozwiązanych spraw historycznych. To powinno ulec zmianie. Prezydent elekt zapowiedział, że kwestie historyczne będą tematem dalszych rozmów z prezydentem Ukrainy" – poinformował przyszły rzecznik głowy państwa.   Źródło: Do Rzeczy   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian   **zbrodniarzem wojennym jest również Wołodymyr Zełeński, Benjamin Netanjahuj i 
    • jakiś ktoś nie przeżył nocnej popijawy na przystanku autobusowym imię nazwisko nieistotne żadna pamięć nie przechowa tej osobowości na dłużej przyjadą zabiorą zakopią był ktoś nie ma ktosia i w jego sprawie tyle a co jeśli jutro wszystko trafi szlag i nie będzie tych od kopania i tych do kopania żadnych różnic pomiędzy tym a tamtym czasy dokonane i te co mają przyjść zatrzymają się w jednym miejscu i powstanie klimat jak na przystanku po ostatnim odjeździe
    • @Migrena Znowu drapiesz piórem jak skalpelem. Nie wiem, czy to jeszcze wiersz, czy już krzyk. To nie jest świat z moich snów - ale bardzo prawdziwy. I niestety, coraz bardziej znajomy. Dziurawisz kartkę - i duszę. To boli. @LeszczymJa też jestem, podobnie jak Ty, Michale. Zaraz zabraknie mi słów.
    • @Roma ale takim specjalnym. Tylko dla mnie. Bo ja... Proszę.
    • @Migrena uśmiecham się do Ciebie cały czas :) i nie mogłabym inaczej. Przy zmianie zdjęcia zapamiętam by nie zapomnieć o uśmiechu :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...