Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jesteśmy stąd – śmieszni tragiczni z pustymi rękami
czekamy na cyrografy bez nich tylko zbawienie
zostaje w planach
smutni onaniści z próchniejącymi zębami
przeliczmy szansę w takt: co by było gdyby było
byłoby podobnie
zbyt szczerze wierzymy w biografie alkoholików
zbyt szczerze wierzymy w swoje kartki
w swoje słowa
w swoje otępienie

często wpierdalamy się w życie innych
pukając do drzwi zamroczeni nocą i zimnem
z nadzieją na wieczny powrót i z nieoddanymi długami
często znikamy niepokojąc nielicznych
którym jeszcze zależy
z broszurami pod pachą szukamy objawienia
na pustym przystanku, w pustym autobusie
z rozczarowaniem wtulamy się w łóżko
Freud był idiotą, chcemy po prostu nie wnikać
w swoje słowa
w swoje otępienie

z porannymi nudnościami do nudnego teraz
wracamy nie pamiętając nic z wczoraj
nic z wczoraj nie pamiętając nie martwimy się o jutro
ściskamy dłonie
ściskamy drobne
ktoś kto to stworzył haniebnie nas zdradził
wraz z pierwszą literą
dlatego nie przyznając się do siebie
uderzamy czołem o dzisiaj
uderzamy czołem
w swoje słowa
w swoje otępienie


07.10.1949 szpital w Baltimore, w stanie Maryland

Opublikowano

przeczytałam, uderza z pewnością treść,
"treść z problemem" i jego mocne słowa,
zastanawiam się nad wymową wersu
"ktoś kto to stworzył haniebnie nas zdradził
wraz z pierwszą literą"
może to nie chodzi o tego który stworzył
ale o samego człowieka -jaki on jest ?

J.

Opublikowano

Oj, Michale, któż to tak nie cierpiał Freuda? Chyba nam się przytrafiła niedawno ta sama lektura???

Bardzo mi się ten wiersz.

Skoro w Warsztacie - proponuję poprawki: "nieoddanymi" w łącznej pisowni. Teraz - już tylko tak.
I jeszcze "przeliczmy" - chyba ma być "przeliczamy".

Pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

Judyt - ja tam nie interpretuje, bo by było zbyt łatwe :)

Anna Para - ja? Pomijając to, że nic mi się z jego teorii nie zgadza (albo prawie nic), nie mam prawa go nie lubić. Jeżeli by mnie ktoś zapytał co sądzę o psychoanalizie, odpowiedziałbym bym, że było to torowanie drogi dla tzw. seksu (nienawidzę tego słowa). Aczkolwiek to jest tekst, i taki kontekst był mi potrzebny :)

Opublikowano

Ty Michale- swoje utwory to może nie..
ale ja jestem zwykłym czytelnikiem i mówię to co czytam
po swojemu jak to widzę- czyli interpretuję,a wrzucasz
do działu W to raczej wiesz że "wiersz będzi narażony"
na różnoraki odbiór(mój już po trosze wyraziłam), J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • może to nieprzyzwoite gdy powiem że stopy w zwrotkach wciąż marzną mi w pojedynkę nie mogąc twoich napotkać   a może to nietaktowne aż tak się naprzykrzać wierszem jak głupia składam ci rymy nie bacząc że łamię serce    
    • Im wiek i zmarszczki bardziej ciebie pochłaniają i gdy byłeś bo musiałeś broić na froncie w sytuacji istnienia wielu ważnych decyzji gdy zamieszałeś w niejednej tutejszej relacji urosła ci karma w nie najmniejszą określoność   Karma ta – jeśli w ogóle jest – rzecz jasna wybitnie i właściwie ciebie oddaje opisaniem jest być może zacnym niezacnym podsumowaniem twojego przepływu energii gdzie tyle naplotłeś ta karma – o ile jest – znakomicie cię ujmuje   Tyle tylko, że przecież nie pamiętasz za wiele nie dałeś rady objąć percepcją wszystkich spraw nie słyszałeś nie widziałeś i się nie domyśliłeś wątpiące otoczenie co do wielu bardzo wielu rzeczy nie zdało ci dokładnej relacji z ciebie i z ciebie w sobie   Nawet jeśli mega mnogo po wielokroć wspominasz nawet gdy czas da ci moc chwil na rozmyślania i być może nawet gdy byłeś tutaj mocno uważny i być może przemyślałeś płynące potoki codziennych zamiarów wszystko to zbudowało twoje wyobrażenie własnej karmy   Wcale niełatwo jest się jednak domyślić i objąć pojęciem wiedz i to, że karma faktyczna i karma wyobrażona absolutnie nie muszą być jakkolwiek tożsame byłoby wręcz czymś niepojętym gdyby takowe były siostro i bratku bądźcie spokojni, macie w tym rozdźwięk   Piękna damo jeśli w swe życie mnie kiedyś zaprosisz skorzystam i wejdę w nie z moim rozdźwiękiem karmy oczekuj więc ode mnie nie najmniejszych niespodzianek nie myśl sobie, że przejrzysz w jedną chwilę nasz efekt może się udać tylko dobre lub złe całkiem zamieszanie   Ludzie słowa podobnie jak ludzie czynu i myśli całkiem nierozważnie igrają z pojęciem karmy dziwne im życia i chyba w sumie nie wychodzą podważają ich nawet urosłe własne ziarna i manifesty im lepsi są w skuteczność tym trudniej ich przeto ocenić w świecie jedynie tylko w dziwnych intencjach nieocennym   Jeśli natomiast czegoś co nazywa się karmą nie ma potraktuj ten wiersz jako tylko refleksyjny żart zresztą generalnie w świecie pytań trudno jest o odpowiedzi rozmyślam więc wiem że nie wiem Więc wiem że nie wiesz Świetnie zdaję sobie sprawę że wszyscy nie wiemy.  Ale czy w ogóle chcemy wiedzieć? Ja chyba już nie chcę.    Warszawa – Stegny, 25.11.2025r.   Inspiracja – Poetka Aniat (poezja.org).
    • oboje nasyceni nocną grą witają nas rano jej gesty dotykamy się stopami w  kuchni oddzieleni stołem    rozmawiamy o nowym dniu uśmiechamy się do dzieci jednak myśli nas zdradzają kusząc powtórzeniem nocy
    • @Adler Kruki, czarne i głośne stały się inspiracją.   Pozdrawiam Kruku ;)
    • Na niebie, bez Ciebie, obłoki jak sen, bo wszystko przemija, nawet zryw — serc.   Na niebie, bez Ciebie, toczy się dzień. Morze wiary szumi, sens przebija przez cień.   Na niebie, bez Ciebie,  wiersze - łąki słów, które jak wiatr poniosą, latawiec objęć dwóch.   Na niebie, bez Ciebie,  dozorcą jest czas, który mnie zamiecie, w piach, albo w nas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...