Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już w dotyku zdradza sztuczność
niby miękki o przyjemnym poślizgu
ale nie pali się naturalnym płomieniem jak drewno

z racji podlejszego pochodzenia
używany jest do wyrobu
wszelkiego rodzaju imitacji i podróbek

wzrok spływa po nim zaskakująco szybko
jakby okrywał słowa niewidzialną zasłoną
odporną na wilgoć i podwyższoną temperaturę

nie wszystek umiera

jego pamięć przysparza wiele kłopotów
otwierane po latach pliki wciąż pachną świeżością

po zniszczeniu wszystkich więzi staje się tułaczem
poszukującym nowego właściciela

Opublikowano

wiersz mi się podoba, zdecydowanie.

Uwagę mam jedną: tytuł...czemu taki, lepszy tytuł mógłby ten tekst niezwykle ożywić. Gdyby zrobić to w stylu, że początkowo czytelnik nie ma pojęcia o czym to jest, a potem po drugim czytaniu to odkrywa, to byłby to naprawdę świetny tekst! Tylko jak znaleźć ten środek:)

jeszcze poczytam:) bo na szczęście nie rozumiem kilku ostatnich wersów

pozdrawiam:) Nikodem

Opublikowano

Podzielam uwagę dotyczącą tytułu: Miałem trudności z właściwym określeniem wiersza - lubię bardziej wyraziste tytuły, jednak w tym przypadku zabrakło - na razie - fantazji, aby ten stał się celniejszy. Nie wykluczam, że go wkrótce zmienię.

Pozdrawiam - E.

Opublikowano

Nie lubię krótkich, jednowyrazowych tytułów, które są często zbyt ogólne, aby ogarnąć i przedstawić cały wiersz. Moje tytuły starają się być zbudowane jak wers. To kolejny mój tekst, do którego trudno mi było dobrać właściwe Słowo. Zastanowię się jeszcze.

Pozdrawiam - E.

Opublikowano

Propozycja jest bardzo charakterystyczna dla Ciebie. Ja poszukiwałbym raczej tytułu-wersu, który wkomponowywałby się w wiersz lub go przedstawiał i chciałbym, aby nie było w nim zawarte słowo "plastik" lub jego synonim. myślę, że to byłoby najlepszym rozwiązaniem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
    • @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mi się skojarzyło z cyberbullyingiem :) tym niewspółczesnym :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...