Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

...Pozdrawiam Panie Rihtik:)długo mnie nie było lecz...widzę, iż ewangelizacja prze już na całego:)...mogę jedynie wyrazić podziw...dla ogromnej determinacji...powinniśmy brać, Pana za przykład...w myśl powiedzenia"kropla kamień drąży"....czuję jak trzeszczy moja skorupa:))))))))))))) i rodzą się wątpliwości...życzę powodzenia w tej trudnej orce,pole kamieniste,zaperzone do granic możliwości,będę bacznie śledził rozwój technik i narzędzi,gdyż dzisiaj widzę...grubszy kaliber pługów...przekazu-pozdrawiam henio:)

Opublikowano

Szanowny Panie Henryku
Miło mi że wgląda Pan w treść tego, czemu wyraz daję w mym życiu także w formie strof - zafascynowany ziemskim celem życia Jezusa (wyjawił go wprost Piłatowi: "Ja się po to narodziłem i po to na świat przyszedłem, żeby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest po stronie prawdy, słucha mego głosu” - Ew. wg Jana 18:37b) świadomie uczyniłem go też moim celem życia - co do istoty tegoż celu, świadom że w przeciwieństwie do Jezusa Chrystusa nie jestem Królem, lecz Jego poddanym się być staram... - oby mnie uznał. Nie podchodze do tego inaczej - jak choćby w sposób jaki Pan to postrzega - więc wzorem mego Mistrza nie pragnę rozgłosu ani chwały dla siebie, tym bardziej że nie je jestem źródłem PRAWDY - której świadectwo jeno składam... (proszę mi wybaczyć to: jeno - udzieliło mi się mocno od Norwida i Baczyńskiego) Oczywiście ma Pan prawo do sobie właściwego odbioru tego i reakcji takiej, jaka Pan zaprezentował - ten komentarz ma jedynie pomóc Panu lepiej rozumieć, czemu tak a nie inaczej postępuje, świadom przepięknych słów Mistrza: "Tak i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam wyznaczono, mówcie: ‚Jesteśmy nieużytecznymi niewolnikami. Uczyniliśmy to, co powinniśmy uczynić'" - Ew. wg Łukasza 17:10. Pozdrawiem niezwyczajowo lecz... serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje marzenie to gwiazdy Świat bez lustra, w którym kocham ciebie i ciebie W moim śnie nie mam nic na własność Dzielimy się szczęściem, biegnąc ku Niebu   I nie świecimy już samotne Szukamy innych, by dawać blask I już nie toczą się żadne wojny Odżywa ziemia i wiara w nas   Moje marzenie – złączyć się z Bogiem, bez telefonów, konsol, tiwi Moje marzenie – śmiać się z ex-wrogiem To jecer hatow Nie ten, co ma kły   I nie świecimy już samotne Razem wracamy w ogrodu blask Już jecer hara nie stawia stopni Wreszcie widzimy prawdziwy świat  
    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...