Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bociek

Na klekoty boćka wzięło,
Wielce pobudzony.
Będzie bronił gniazda siłą,
Piórem najeżony.

To niegrzeczne dzieci z miasta,
Drażnią się wciąż z ptakiem.
Dwóch usiadło tuż pod gniazdem,
W konarze okrakiem.

Bociek ciągle pomoc woła,
Spogląda dookoła.
By do walki iść z ochotą,
Oddał się klekotom.

Chłopaczyska gniazdo kłują,
Spiczastym patykiem.
Gdy bez skutku,
Przestraszają przerażliwym krzykiem.

Bociek w końcu rozjuszony,
Dzióbnął chłopca w szyję.
Biedak bólem przerażony,
Spadł na dół, z nim kije.

Drugi zeszedł go ratować,
Już więcej nie wejdą.
Bojażliwie i z szacunkiem,
Koło gniazda przejdą.

Józef Bieniecki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...