Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

adopcja już nie wystarcza w kole ewolucji coraz więcej ostrych nabojów
jak w rosyjskiej ruletce coś niewiarygodnego
dzieci nie są spłodzone najpierw wymyślone z chęci ich posiadania
nie z miłości stworzone mają co najmniej
dwie matki i dwóch ojców jak pojedynek Maryi z Hydrą i Morfeusza z Dionizosem

adopcja już nie wystarcza
jest porzucana tak samo jak wychowywany w niej człowiek
wygrywa jedynie obserwację jak krupier w kasynie
będąc częścią interesu w miarę nowych kalibrów
w czasie dorastania z malca wychodzą pępowiny mnożą się
jak obumierające ośmiornice kolorowe szarfy oddają zwycięstwo walkowerem
na dnie morza nie wie którą matkę i ojca odżywiać
komu dziękować z kim się spotkać a o kim lepiej zapomnieć
żeby utrzymać przy życiu chociaż jeden dylemat

ewolucja ściga się łeb w łeb z matrixem
coraz więcej tabletek ma kolor czerwony
emocje pęcznieją jak sekundy przed wielkim wybuchem
jak bułka namoczona w wodzie w ten sposób
jedynym odczuwalnym bodźcem jest amnezja
kiedy psychotropy po zażyciu to gęsty chaos
przed powstaniem świata jesteś tylko ty teraz
zapominając że dzieci nie są chwilowym detoksem
nawet jeśli nie bierzesz tabletek bierzesz co innego za słuszne
mówisz bardzo delikatnie i swobodnie
kołysankę na dobranoc
łzy oddechem wysuszając
mówisz jakie wszystko jest ci obojętne
przez chwilę jestem sierotą
czy też usamodzielnionym
jak nie odwiedzam nie rozmawiam nie widzę

nie ma nic gorszego jak balansowanie na krawędzi oka
nieszczęśliwej matki przepaść czasami się zamyka
i następuje trzęsienie uśmiechów jednak zbyt rzadko
aby stwierdzić że będzie kiedyś bezpiecznie szczęśliwa
trzeba by było ojca obudzić bo jak kiedyś przepił radość z pożycia
tak teraz jako zadośćuczynienie przesypia jej żal

mnie wystarcza że ścigam się z adopcją
czy to świat bardziej mnie chce
czy ja go bardziej potrzebuję
jestem Herkulesem który zabija Hydrę
a za chwilę Hydrą która powstaje

nie dowiemy się nigdy co jest trudniejsze;
być czy być kochanym

Opublikowano

Dobrze i interesująco wyrażona obserwacja, jestem na tak.
Może zamiast "spłodzone tylko stworzone" - "płodzone tylko tworzone"..? W sumie ten proces trwa no i jakby się lepiej czytało.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Dla mnie najciekawszy fragment " mnie wystarcza że ścigam się z adopcją
czy to świat bardziej mnie chce, czy ja bardziej jego potrzebuję " .
W puencie, zamiast być dałbym coś pochodnego temu, może istnieć?
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Wow! To frapujący wiersz. Zestawienie aktu twórczego z estetyką BDSM jest niezwykle mocne i odświeżające. Tak o relacji z samym słowem, o dynamice władzy między autorem, tekstem a może i odbiorcą to jeszcze nie czytałam. "Klaps na goły wers" to genialny obraz - aż chce się spersonifikować ten wers. Fajnie przechodzisz z roli dominującej do uległej - raz autor panuje nad materią słów, a za chwilę staje się niewolnikiem własnej wizji czy idei. "Trytytkowo" - nie da się łatwo takiej więzi rozerwać. (W kryminałach teraz sprawcy używają wobec swoich ofiar trytytek - są niezwykle skuteczne). Ostatnie trzy wersy ("głębiej i mocniej, / lekko / nierealnie") połączenie intensywności, bólu i wysiłku z poczuciem lekkości i odrealnienia to kwintesencja momentu, w którym wiersz wreszcie "działa" i zaczyna żyć własnym życiem. Pisanie to akt totalny – angażuje nie tylko intelekt, ale całe ciało i psychikę. Pozdrawiam -y. :)
    • @andrew "dziś … dziś kobieta jest tajemnicą"   Ale za to mężczyzna (czyli połowa populacji)  jest nieskomplikowany - do życia potrzeba mu picie, jedzenie i tajemniczej kobiety. Bo podobno lubi rozwiązywać (i rozpinać)  zagadki.   Tak stwierdził pewien mądry mężczyzna. 
    • @Konrad KoperSkoro Los, to "powinien" zaznaczyć.  Przepraszam - nie powinnam się czepiać losu! 
    • Fajna sprawa dziadkami być zobaczyć w drzwiach szkraba małego gdy z wizytą przychodzi, do babci, dziadka swojego.   Wiadoma sprawa wszyscy tak mawiają dziadkowie bardziej wnuków niż swoje własne dzieci kochają, więcej czasu dla nich mają.   Gdy się babciom, dziadkiem zostaje niczym ptakowi skrzydła u ramion wyrastają, radość i duma rozpiera, gdy na ten świat przychodzi nasz mały skrzat.   Wnuki wiedzą, że dziadkowi ich kochają bywa czasem, że to wykorzystują, sprawa całkiem błaha jest gdy wnuki latek mało mają.   Nam los dwóch wnuków, urwisów sprawił w tym samym domku sobie mieszkamy, niczym Paweł i Gaweł z bajki znanej, my na dole oni na górze.   Nasz duecik ciągle nas odwiedza, my przed nimi drzwi szeroko otwieramy, bo jak tu nie witać takich skarbów kochanych.   Radości tak wiele nam dają, niczym skowronki czasem śpiewają, babcia zawsze coś słodkiego dla nich ma, dziadek zaś kieszonkowe da.   Taki już wnucząt przywilej póki dziadków mają być oczkiem w ich głowie, bo dziadkowie swoje skarby bardzo kochają.                               K.W.      
    • @RomaCieszymy się bardzo, ale ja nie jestem poetką. Nawet nie lubię tego określenia. Dobraliśmy się jako historyk i fizyk. :)  Najlepszy dobór naturalny pod słońcem. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...