Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Franek pracował na kolei. to najlepsze miejsce
dla mężczyzny z dworcową przeszłością.
stacja Zgorzelec, most, po drugiej stronie
inny świat. odjazdy, przyjazdy, pośpieszne
szukanie zapałek. pierwsze dżinsy miały modny
kolor zachodu. mocny zapach lip znad rzeki
tumanił lepszym życiem: pracą za marki,
mieszkaniem w bloku, maluchem. jeszcze
w tym roku pojedzie na wczasy do Bułgarii.

tory zmienią kierunek. dorośnie brzoza,
którą posadził obok budki. syn nie zostanie
dróżnikiem ani nawet maszynistą. dojedzie
bezpiecznie wagonem drugiej klasy.
na co komu większy luksus.

wiem, poezja pociągowa to oklepany temat.
i puenta banalna. a niech tam – one way ticket.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam panie Tadeuszu.
W dwóch ostatnich wersach zakłada pan od razu czepialstwo ,które zapewne wystąpi na forum i którego chce pan uniknąć:)
Sądzę ,że pańska "opowieść" jest ciekawa w formie i interesująca w przekazie,a ten koniec jest zupełnie niepotrzebny.No może "one way ticket" zostawiłbym na swoim miejscu.Fajne zakończenie starym- jarym tekstem , przeważnie dobrze się kojarzącym, ale tylko razem z melodią.
pozdrawiam
pozdrawiam
Opublikowano

Zgodzę się z panem Mariuszem. Ostatnie dwa wersety brzmią jak próba usprwiedliwienia się -
ale przed czym? Jest to typ wiersza, który nie potrzebuje puenty. Zresztą doskonale tą rolę
spełnia druga zwrotka. Chyba, że robi to autor celowo i chce wyjść poza formę miniaturki opisowej
i postać Franka, i obwieścić nam, iż jego decyzja by zostać poetą jest nieodwołalna. Jedyne zastrzeżenie miałbym do czasu przeszłego w pierwszym zdaniu, który w języku polskim ma niestety tylko jedną formę: dokananą, i jakoś tu nie pasuje. Dziwnie się też czyta "dorośnie brzoza". Wiersz się podoba. Lubię ten styl. Pozdr.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K. Z całą pewnością jest cały szereg okoliczności zewnętrznych, ale nie lubi się o tym przesadnie opowiadać, preferuje się na ogół bajki o własnej samosprawczości :) 
    • @Alicja_Wysocka , "Mam dziwne przeczucie, że jeszcze coś „odwali” - nie po to, by się zbuntować, tylko żeby zostać tam na dłużej... może nawet z własnej woli?" Nie podejrzewam, żeby miała popełnić jakiś czyn karalny tylko po to, żeby dłużej zostać w więzieniu. "A poza tym byłoby to nieładnie wobec pana sędziego. Tyle się starał z uzasadnieniem mojego wyroku, a tu Pan Prezydent miałby to wszystko jednym pociągnięciem długopisu przekreślić?" (6 akapit) Widzisz Alicjo? Nie chce być ułaskawiona przez Prezydenta ze względu na co? Ze względu na szacunek wobec sędziego, który ją skazał. Skoro ma, tak zwykle, po ludzku, szacunek do sędziego, który ją posłał za kraty, oraz do trudu, jaki włożył w napisanie uzasadnienia wyroku, to raczej to wskazuje na to, że nie chciałaby ponownie popełnić jakiegoś przestępstwa. A skoro piszesz, że Agnieszka coś odwali, to raczej odwali coś, żeby sprowokować mieszczańskie społeczeństwo, które ma pewne poglądy na temat więzień. Może to jest trochę paradoksalne, ale Agnieszka traktuje chyba więzienie jako pewną alternatywę dla "tak zwanej wolności" (takiego wyrażenia używa w rozmowie ze swoją mamą na widzeniu). Ta "tak zwana wolność" to inaczej mówiąc mieszczańskie społeczeństwo z jego normami i aspiracjami, nazywane przez niektórych także normalnością. Jeżeli przeczytałaś pierwszy odcinek, to była tam między innymi mowa o tym, że pojawiła się w Polsce tendencja, żeby więzienie przypominało w jakimś stopniu klasztor. Agnieszka najwyraźniej poczuła pewne ciągoty do takiego życia klasztornego, które jednak nie wyklucza bycia mężatką. 
    • Jacku... rymowana mądrość o szczęściu... fakt, każdy ma swoją miarkę tego miodu. Tobie także życzę.. szczęścia, a co...:)
    • co dzień o to samo się ocieramy jednak spostrzegamy to inaczej nie chowamy się przed tym tylko witamy płaczem lub uśmiechem   bo na tym to nasze życie polega tak wygląda tak jest zbudowane nie nudzi  nas wręcz przeciwnie niby tym samym ale zaskakuje   i właśnie to zaskoczenie jest tym czymś co ciągle nas uczy czymś co nam podpowiada  że to samo jest jednak inne  
    • Bardzo ładnie.. zapętliłaś.. tę krótką, wartościową treść. Grunt, to mieć.. grunt.. pod nogami... :) ślę pozdrowienie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...