Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnego razu w chacie wieskiej nieopodal rzeczki, mieszkał stary chłop i stara baba. Chłop trudnił się niczym, leżał dnie całe ciągnąc z manierki swoją ulubioną akwawitę, którą nabywał w gospodzie za moczarami. Baba choć slepa i przygłucha, harowała jak wół, w dzień i w nocy - nieustannie.Warto dodać, że do potraw staropolskich miała gust wyrafinowany, bo raz grzyba sciennego na patelni podsmarzyła, a raz chwasta też zmiesciła, przypraw też nie żałowała, bo gdy cos nie słone było, potężną flegmą przyprawiła. A więc, gdy to małżonka obiad podawała, mąż spojrzawszy na danie, odepchnął z obrzydzeniem i rozkazał ganiać babie do oberży, by ta beczułeczkę wódki przytoczyła. Poszła, więc baba i na bagnach zatonęła. Po czasie dłużym, męża strach obleciał, że cos się alkoholow przytrafiło, więc sam się z łoża wywlókł i ruszył do gospody. Gdy wstąpił na teren bagnisty i wszedł w pierwszą kałużę stanęła przed nim zjawa Bożydara z Bagien.

-Witajcie hlip mosci Bożydarze, co porabiacie hlip na trakcie, w kałuży? Twarz Bożydara posępniała.
-Bbro wiidzicie mrosci panie, kiedym żeerm z karczmy wrracaał to żeerm się pprotknął o krorzeń i się utopił w trej kraauży. Chłop mimo parujących nad głową procentów wytrzeszczył malutkie oczki ze zdziwienia.
-Przecież hlip Bożku byłes hlip pływakiem hlip wielkiego hlip formatu
-Arno, żeem byrył, ale zapomniałem jrak sirę pływa, a kraauża płytka była...
-Hlip to rzeczywscie... Wybacz spieszę się hlip procenty parują trza uzupełniać hlip. Wyszczerzył żółte kły w oblesnym usmieszku i ruszył dalej.
Około stu metrów od kałuży spotkał zjawę pokerzysty Romana, który stał odwrócony plecami.
-Witajcie Romanie! hlip. Co tak stoicie niemrawo? W tym momencie Roman odwrócił się. W jego czolo wbita była siekiera. Zawachał się po czym rzekł.
-Nie żywy jam jest. Chłop nic mówiąc, podszedł tylko i chwycił koniec ostrza pociągnąwszy w swoją stronę.
-Mocno siedzi skubaniec hlip, jak to się stało?
-Nie wiedziałem jak się siekierkę trzyma, więc postanowiłem wypróbować dwie metody, odwróciłem trzonek ostrzem w moją stronę i zamachnąłem się również w tę samą stronę...
-A co z drugą metodą?
-A nie wiem, bo już martwy byłem.
-Cóż hlip, do gospody pędzić muszę, bywaj zdrów Romanie!
Zbliżał się wieczór gdy chłop otworzył drzwi oberży. Zdjął płaszcz i podszedł do szynkwasu.
-Karczmarz!! Hlip
-Zawrzyj mordopysk! Czego tu?
-Po gorzałkę żem przyszedł, żona miała odebrać, ale nie wróciła. Nagle twarz gospodarza okrył cień.
-Bidaku,to ty! Żona ci zatonęła, ceglarz Andrzej ją wyłowił przed zachodem..
-A beczułka?!
-Cała!
-No to wracam do chaty.
-Panie, a żona?!
-A tak, bóg jej zapłać.

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Ja nie mogę!... Ten wiersz jest arcygenialny!... Małe arcydzieło!... Zazdroszczę Ci Twojego talentu!
    • @Migrena Niestety obawiam się że masz bardzo dużo racji...   Gdy w okrągłą osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania warszawskiego zajrzałem do Internetu nie małym szokiem było dla mnie z jaką łatwością wielu anonimowym internautom przychodzi obrażanie powstańców warszawskich...  Poza anonimowymi internautami wielu blogerów czy publicystów w osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania warszawskiego otwarcie postawiło tezy że ,,bohaterstwo Polaków było zmarnowane, bezsensowne, głupie, naiwne i niepotrzebne" że ,,polscy dowódcy podejmujący decyzję o wybuchu powstania byli politycznie nieudolnymi idiotami” i liczne inne tym podobne obraźliwe komentarze pod adresem bohaterskich powstańców warszawskich … Ktoś może powiedzieć że to tylko internetowe trolle, którymi nie warto się przejmować, ale moim zdaniem problem jest dużo głębszy…   Wcześniej gdy na jednym z forów internetowych dla pasjonatów historii postawiłem ryzykowną i dość kontrowersyjną tezę, iż (cytując dosłownie z pamięci) „Średniowieczni Wiślanie byli plemieniem znacznie starszym i lepiej rozwiniętym od plemienia średniowiecznych Polan”, jakiś kompletny ignorant i półgłówek obraził mnie na rzeczonym forum wyjątkowo chamskim komentarzem, który zacytuję tutaj dosłownie z pamięci… „Jak myśmy w Wielkopolsce budowali grody, to wy zasmarkane krakuski jeszcze z drzew nie zeszliście! A Niemcy to jeszcze wtedy siedzieli w epoce kamienia łupanego”. Tak… Przyznasz Szanowna Migreno że poziom ignoranctwa i niewiedzy tamtego znanego mi tylko z  pseudonimu internauty był wręcz porażający… Brak słów na taką porażającą głupotę…  Brak słów…   Pozdrawiam smutno...   @Jacek_Suchowicz Dziękuję... Pozdrawiam smutno...
    • Też się zapuszczam w lecie:)
    • ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur w zielony szmaragd oprawione tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone modrym spojrzeniem na palcach biegną na skraj polany zajmują miejsca pod paprocią i zaglądają w oczy poziomkom zanim świetliki rozpoczną taniec wystarczy tylko że przymknę oczy by powróciły z zielonej głuszy w błyszczących oczach widać gwiazdy /gdybyś nie wiedział...mówię o Tobie/          
    • czy jest sens nadawać chwili życia piętno ideału ciężar starań i nauki i traktować je jak całość? czy jest sens wtórować prawu - respektować co właściwe, skoro jutro jest niepewne a co teraz ledwie ckliwe? czy przejmować się spojrzeniem - honorować konwenanse, jeśli jestem tu na moment - jak nie chwytać każdej szansy? co właściwe to stworzone, nie z instynktu, a z rozumu - z tego chwała jest jednostce, a pogarda rytmie tłumu...       _
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...