Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Arktyczny wicher wyczesuje zastygłe supły,
co siwym ogonem zdradzały ilość wiosen,
kiedyś czoło zdobiły jak jedwabne wstęgi,
a teraz usypiają z wysłużonym uśmiechem.

W pajęczej plątaninie sieci, którą promyk maluje,
nawet komar ostyga z energicznej wprawy.
Włos z włosem podobny scenariusz pisze,
oddając w ręce pędy mandragory.

Milkną szepty, co umysł dzieliły na czworo,
jeżą się szeregiem mocnych słów zwodniczych.
Giną obcesowo wymuszone pokłony i spojrzenia,
zostawiając jedynie zimny ogień z alleluja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...