Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Setkami rzędów drzewa stoją,
a wśród nich jedno moje.
Żadnej groźby się nie boją,
z lśniącej kory są ich zbroje.

Aksamitna biel z łatami,
co jak śnieżny tygrys lśni,
jasność mieszka między pniami,
a u góry zieleń tkwi.

Na gałęzi śpiewa sowa,
obok dzięcioł dziuplę kuje,
zaraz się do środka schowa,
tylko jeszcze zapoluje.

Wicher rzuca się znienacka,
ciosem głazu karci głowy,
targa szwadron dzielnych dębów,
łamiąc drewno do połowy.

Moje drzewo zimno kona,
grzmotem mdleje pokonane,
wczoraj je wydano z łona,
a dziś w ziemię jest zabrane.

Cząstkę życia z serca tracę,
nadzieję powierzam Temidzie,
mój los rzucony na tacę,
a dusza razem z drzewem idzie.

*PPT

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...