Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

sufit ściana blada ciemnotą i pustką nagle
zgrzyt
pękła już

czwarta ściana (na zegarze wybiła)
tworząc prostokąt
zlepiając się w cztery staję się skrzepem
zatrzaśnięty ścianami moloch jak sterta gruzu bez
roślin zamieszkałych zakątek
cztery kąty nuży marazm chęcią
ciasny
przestrzenny po załamaniu nerwowym i
widzisz
bezduszną przestrzeń zawierającą ergo
bez
barwy nie czujesz
w pustostan trwasz
nie ma życia
za oknem
życie,
jednak nie takie jakie
chciałabym
odpocząć
Wzrokiem tyle o was
wiem że
napór jest zły bo
siła nacisku
nacisk siłą
cieszysz się i
wybuchasz
jak zawsze tylko bez
łez
chciałbyś trwać
nieprzerwanie
rozczarowujesz się tym że
zostajesz w


to już nie klatka więzienie
schronienie puste i nie chroni
więzi jak więzienie
sufit
i te ściany

Opublikowano

wiersz może poruszyć(mnie poruszył) tylko technicznie nie pasuje:) "w pustostan trwasz"..tu bym napisał"w pustostanie trwasz!",ale za chwie
piszesz "chciałabym odpocząć"...by po chwili"chciałbyś trwać nieprzerwanie rozczarowujesz się tym że zostajesz "
to mi nie gra jakoś:))

pozdrawiam ciepło cogito13

Opublikowano

Faktycznie wiersz porusza. A mnie się dzisiaj śniły białe ściany..więc może dlatego. To, że zmieniają się formy osobowe bardzo, wg mnie, pasuje.

Jaka jest dobra metoda, żeby zapomnieć? Podziel się, proszę, swoim doświadczeniem, jeśli możesz.. Cogito..

Pozdrawiam Wszystkie Formy Osobowe:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





moja uwaga dotyczyła tylko tego fragmentu wiersza-zamykanie
sie w 4ech ścianach niczemu nie służy,wzmaga tylko ogólną apatię.
Dobrym sposobem jest odnalezienie siebie,swoich pasji(może to być pisanie
wierszy/prozy)tam łatwo jest wyładować swoje emocje
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




radość


Radość moja jest banalna.
Bez wzniosłych słów
- to że wieczorem spać się kładę,
że rano budzę.
Że widzę następny dzień,
a w okół ludzi mam
- tych samych.
Ja nie lubię zmian

również pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...