Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
świt się goi niewyśnioną bruzdą.
gwiazdy zbladły w szarym aksamicie.
usta szepczą obolałym ustom,
że istnieje strach ponad to życie. > bez "że", powstanie płynna pauza podczas czytania na głos.

są bajeczne wzory gdzieś pod skórą,
grają siatką żył z nokturnem rzeki,
noc się jeszcze broni, ginie buro,
nurkując czerwienią pod powieki. > za dużo zaimków w tak małym i tak dobrze spójnym tekście :)

zespolona – uczestniczę w tym preludium, - świadek brzmi wobec reszty tekstu sztywno /
z kropelkami brzasku, w mokrej ciszy
milknę wierszem, upojona jutrem.
noc się we mnie resztkami kołysze.



/ bardzo rozkołysany wiersz bardziej się kołysze niż ostatni na P / aksamitny klimat :)
moim zdaniem można go jeszcze dopieścić w bardzo małym stopniu i będzie jeszcze lżejszy :)

z przyjemnością czytałem /

t
Opublikowano

Tomaszku:

Dzięki. Tymczasem proponujesz mi, żebym pokaleczyła! Który z tych wyrazów jest zaimkiem? Rety!!!

nurkując czerwienią pod powieki. > za dużo zaimków w tak małym i tak dobrze spójnym tekście :)

Na miłość boską! żartujesz sobie! Nie liczysz sylab w wersie... Nie wiesz, jakie kryteria przykładać do omówienia sylabotoniku. Ech, szkoda gadać...

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nie wiem / fakt /przepraszam za kalectwo / nie znam się na rytmice i budowaniu sylab w wierszach bez bicia / nurkując czerwienią pod powieki też ma tyle samo sylab co / wciska się czerwienią pod powieki / zaimek zwrotny "się" jest w wersie z czerwienią / siedzę w białych wierszach od dawna więc sama rozumiesz. doczytałem o sylabotonice / nie powinienem komentować wierszy w których nie pomogę od technicznej strony skoro jej nie znam/ sorry/

nieważne /

t
Opublikowano

Tomaszku:

Nie szkodzi. Nie gniewam się. Dzięki piękne, że się w ogóle w to wczytujesz, skoro nie "słyszysz" w tych tekstach rytmu i melodii, i tak jesteś bardzo dzielny...

Pozdrawiam cieplutko. Narysuję Ci poniżej ten wiersz:


świt się goi niewyśnioną bruzdą. ----//------ 4+6
gwiazdy zbladły w szarym aksamicie. ----//------
usta szepczą obolałym ustom, ----//------
że istnieje strach ponad to życie. ----//------

są bajeczne wzory gdzieś pod skórą, ----//------
grają siatką żył z nokturnem rzeki, ----//------
noc się jeszcze broni, ginie buro, ------//----
wciska się czerwienią pod powieki. ------//----

zespolona – świadkiem w tym preludium, ----//------
z kropelkami brzasku, w mokrej ciszy ------//----
milknę wierszem, upojona jutrem. ----//------
noc się we mnie resztkami kołysze. ----//------

Jak widzisz, są wahania rytmu (bo 3 razy średniówka się przesuwa o dwie zgłoski w prawo), ale to w sumie pikuś.
Co do zaimków - no coś ty? Co zrobić ze zwrotnymi? Poza nimi - naprawdę jest tu niewiele zaimków. Życzę wytrawnym poetom, żeby - tylko tyle!
No, i niech się święci maj. Cały.

Cieplutko,

Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




słyszę rytm i melodię owszem, tego nie powiedziałem że nie słyszę, moja niedouczona maniera wygrała raczej żeby wtrącić swój grosz, ale niepotrzebnie tutaj bo tutaj Ty wiesz lepiej co po co i gdzie/ :)

t

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...