Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Na zawsze i na wieczność" ... w marmurowej wannie


Rekomendowane odpowiedzi

Był chyba piątek, wanna w marmurach,
W pianie po brzegi, gdy zobaczyłem Cię.
Leżałaś naga, byłaś jak natchniona,
Z natrysku kapał pełen marzeń deszcz.

Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje,
Piana gdzieś znikła, byłaś tylko Ty.
Twoje ciało, jak zaczarowane,
Już pomyślałem, że wszystko się śni.

Nasze oczy w końcu się spotkały,
Jak odbicia zagubionych gwiazd.
Dłonią jak jedwab, wskazałaś mi miejsce,
A krople deszczu zrosiły Twą twarz.

Aksamitem skóry poczułem Twój dotyk,
W cichą melodię Cohena wsłuchany.
Łapczywie chłonąłem powiew cudnej woni,
Zatopiony w Tobie, z rozkoszy pijany.

Szum lasu słyszałem i kapanie deszczu,
Twój szybki oddech, podniecone serce.
Biło coraz szybciej, błagając o jeszcze,
A po mokrym ciele błądziły me ręce.

Delikatny wspólnej czułem wiatr kąpieli,
I tylko szum drzew pieścił nasze sny.
Miłością spoceni, deszczem przytuleni,
Marmurowa wanna, śpiew lasu i Ty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...