Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

starabaśka od kanałów


Rekomendowane odpowiedzi

Pewnego dnia, gdy żebrała,
Śnieżnoskrzydły Ptak
przysiadł na zabłoconej gazecie,
spojrzał w beznadziei oczy
i uwił gniazdo z anioła piór.

Od tamtej chwili tuliła go dłońmi,
spierzchniętymi ludzi chłodem.
Karmiła razowym chlebem,
wyrzucanym z dworcowego baru.
Poiła wodą z kałuż, odbijających
szyderstwo przechodniów.

czasem poczęstowała papierosem...

A on wybawił ją -
gdy wołała napadnięta w bramie.
Krew na śnieżnobiałym skrzydle
- odkupienie win

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak to jest mieć teściową, więc przepraszam za próby wyciągnięcia od Pani interpretacji :)
Teraz tłumaczę sobie te pióra anioła tak, że to Ptak jest aniołem.
Szczególnie podoba mi się przerzutnia z końca drugiej strofy, kolejny wers i sam pomysł, samo Spotkanie. No i zakończenie, i znów czegoś nie rozumiem, ale to tym razem już na pewno dobrze. Nie rozumiem, czyja to krew.
Pozdrawiam i powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...