Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z tego co przeczytalem widze ze masz zaciecie do impresji czyli lapania uroku chwili. bardzo trudna sztuka w haiku bo haiku koncentruje sie tylko na jakims wycinku, szczegole, na cos zwraca uwage. na przyklad:

w gwiaździstej ciszy
jaśminowy szept kroków
kota na dachu

– Agnieszka Witecka

zwróc uwage ze tutaj powodem do napisania haiku jest okreslenie "szept kroków". fajna obserwacja, przydatna, otwiera wyobraznie. pytanie zasadnicze co ty chcesz przekazac w swoim haiku ? na co chcesz zwrocic uwage ? twoje pierwsze haiku (wybacz ze cytuje z innego watku)

Białe kimono
na tle nocnej wichury.
Czarka herbaty.

calkiem niezle bo ma klimat ale ma tez jakis punkt skupienia - czarke herbaty. czy wynika z niego jakis obraz? ja to widze tak: ledwie oswietlony gdzies z tylu pokoj, ciemne zaslony ktore faluja wiatrem i sa tlem dla osoby w bialym kimonie z biala porcelanowa filizanka ktora siedzi w kucki przy jakims niskim stoliczku twarza w kierunku tych falujacych zaslon i na cos czeka. pytania: moze to kurtyna, moze jakis ekran, moze ktos ma zza tych zaslon wyjsc ? jak w horrorze. osoba w bialym kimonie z tylu sylwetka przypomina jakis dzbanuszek z porelany, przynosi spokoj, poczucie bezpieczenstwa, stalosci. moznaby napisac zreczniej:

Czarka herbaty.
Białe kimono
na tle nocnej wichury.

ale ok to twoja wizja.
twoje drugie haiku:

Widok z okna,
krople deszczu na szybie.
Wiosenna tęcza.

mamy pierwszy element "widok z okna" czyli scena zaobserwowana przez szybe i oczekuje sie kontynuacji w drugim wersie co to za scena ale pojawiaja sie krople deszczu czyli stawka by tak rzec idzie w gore czyli w trzecim wersie powinno byc rozwiazanie intrygi a tu... tecza. i co z tego?

teraz twoje ostatnie trzy haiku juz z tego watku.

drzewa w śniegu
za szybą samochodu
promień słońca

mamy swiat w monotonnej bieli: sniegu, mrozie itd ale za szyba samochodu pojawia sie promien slonca. i co ? znowu nic nadzwyczajnego. jak dobrze pokombinowac, mozna uznac ze ten promien slonca to osoba ubrana w zywe, pastelowe kolory ale w takim razie trzebaby podkreslic ze chodzi o osobe najlepiej sadzajac ja za kierownica.

drzewa w śniegu
promień słońca
za kierownicą


nastepne

lodowe kwiaty
maluje na szybach szron
ciepło kominka

ladna obserwacja ale co ma do tych lodowych kwiatow cieplo kominka ? to dwa oderwane od siebie obrazy. znowu kombinując mozna uznac ze te kwiaty tez sa zywe i tak jak prawdziwe wzrastaja w cieple (w tym przypadku kominka), potrzebuja go. moznaby to zapisac:

nawet one!
lodowe kwiaty
w cieple kominka

trzecie i ostatnie:

cicho odchodzi
smutna dziewczynka
wspomnienie nocy

tego nie lapie. za malo danych. moze to cos osobistego. uczciwie powiem ze nie jestem fanem impresji bo dla mnie haiku to sztuka mowienia gorzkiej prawdy. poprostu staraj sie zeby to co piszesz mialo jakies praktyczne zastosowanie. pozdro.
pietrek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Droga Mel, widzę wyraźną zmianę na korzyść w Twoim stylu. Zanim przejdę do omówienia szczegółów pozwolę sobie na ogólną uwagę.
Z własnego doświadczenia w układaniu haiku wiem, że koniecznym jest przejście pewnych okresów rozwoju aby swobodnie pisać dobre haiku. Pierwszym okresem, w którym i ja nadal się znajduję, to okres „szkicowania z życia”. Twoje trzy haiku świetnie pasują do tego okresu.
Więcej na ten temat znajdziesz na stronie eik.110mb.com/archiwum/No_06/zGurga.pdf

Zajmę się jedynie Twoimi trzema propozycjami i przedstawię mój punkt widzenia. Proszę o potraktowanie moich uwag jako moje osobiste rady a nie jakieś obowiązujące kanony pisania haiku.


Chyba potrafię się domyśleć co chciałaś pokazać. W czasie jazdy samochodem drogą wśród ośnieżonych drzew zaskoczył Cię (dosięgną) promień słońca. Prawidłowo zestawiasz dwa elementy i budujesz jakiś nastrój przy pomocy ich zestawienia, jednak z powodu niewyraźnego podziału haiku nie trafia w intuicyjny odbiór z pierwszego czytania. Ja używam myślnika jako wskaźnika tak zwanego cięcia. Zobacz, że Twoje haiku można przeczytać na dwa sposoby i szukanie w myślach poprawnego podziału przeszkadza w intuicyjnym odbiorze.

drzewa w śniegu —
za szybą samochodu
promień słońca

drzewa w śniegu
za szybą samochodu —
promień słońca

Niewyraźne jest też położenie obserwatora. W większych utworach poetyckich położenie nie jest takie ważne, bo możemy się swobodnie przemieszczać podczas opisywania akcji, w hiku już takiej swobody nie mamy. Mówi się, że opisujemy chwilę trwającą jeden oddech i nie możemy opisywać obrazu widzianego raz z zewnątrz a zaraz z wnętrza samochodu. Wnętrze nie jest tu wyraźne.
Spróbuję pokazać jak ja bym to pisał.
Pierwszy szkic:

Zza ośnieżonego szpaleru drzew
do wnętrza samochodu
wpada promień słońca

Już jest kigo, czyli odwołanie do pory roku, nie ma natomiast cięcia i zestawienia dwóch elementów. Ten szkic to takie jedno złożone zdanie o promieniu słońca.

Zastanawiam się czy samochód ma duże znaczenie dla efektu który jest w tym obrazie najważniejszy. Głównym efektem jest zestawienie monotonnego ruchu pośród ośnieżonych drzew z nagłością i ostrością promienia słońca. Może „monotonna podróż” skróci opis z mojego szkicu?

monotonna podróż —
zza ośnieżonych drzew
nagły błysk słońca

Znikł z opisu samochód i objaśnienie że chodzi o wnętrze. Pojawią się one w wyobraźni czytającego który jeździł w zimie samochodem, a haiku dostało jeszcze jedną możliwość odczytu, poczuje go również ten co jeździł autobusem lub pociągiem. Myślę że zyska dzięki temu. Jeszcze do poprawki zostało „nagły błysk” takie „masło maślane” ale już wygląda całkiem solidnie i ma w sobie nastrój.

Trochę się rozpisałem więc na razie skończę na tym jednym haiku, pozostałe dwa być może omówię jeśli będziesz chciała przeczytać te kilka moich uwag i gdy ja znajdę czas na kolejne „opowiadanie”. :)

Pozdrawiam,
Adam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...