Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wiersz pisany późno w nocy
Kiedy wiesz, że powinieneś pójść już spać
Pozbyć się na chwilę świadomości i
Odpocząć od niej

Wiersz pisany późno w nocy
Cicho wokół, a ciemność
I lekkie smugi światła
Zamykają nas w swoim małym świecie

Nocna jazda autobusem
Kalejdoskop świateł wędruje po oknie
A ty nie pamiętasz dokąd zmierzasz
Jest tylko smutny charakter zapalonych latarni

Nocna jazda autobusem
Troje ludzi gdzieś z przodu siedzi
Każdy rozpływa się w nocy, odurzony
Czuje jej kojący wpływ

Nocny spacer po pustej ulicy
Zapach goszczącego tu deszczu
Kot wdrapujący się po murze
Pijak z opuszczoną głową pod ścianą

Nocny spacer po pustej ulicy
Otaczająca mgła spokoju
Pozwalająca widzieć na tyle
By powoli dojść do rana

Opublikowano

warsztatowo to bez rewelacji, pisanie wersów z pomieszaniem szyku nie jest dobrym zabiegiem
ale wiersz jest prawdziwy i widzę tego błądzącego peela w nocnym mieście
są też dobre wersy z tym na czele: Jest tylko smutny charakter zapalonych latarni
jeśli to początek tutaj to przyzwoity
czekam na kolejne
pozdrawiam
r

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
    • kiedy myślę o jesiennych liściach w ramiona pięknych elfów  za linią  starych drzew w resztkach słońca falujących na powierzchni jeziora dżdżysta czerwona mgła rozsiana wiatrem  na błękitnej poświacie   zwiastuje przymierze między człowiekiem a naturą    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...