Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Z inspiracji wierszem "Poeta pragnie szaty niebios" Wiliama Yeats'a Butlera



Nie miałbym światła, ni lampy
ni progu jasnego bym nie przeszedł,
gdy zmrok przed się chowa
za zasłonami w chromatyce, pod
niebem zieleniejącej się z ziemi.

Kiedy drzewa piją wodę z ziemi,
a lód wzbiera w liściach szronem,
czekanie zaślepia goryczą wina,
nie potrzeba jej, gdy cierpkością
otwiera pokoje, jak swoje.
Sól rozpływa się na zgięciach
założeń zabiera tyle, ile oczy
na codzień pragnień wonnych.

* * *

Lecz, gdybym napisał o tym
z początku, jak o chlebie,
bez jego potrzeby pieczenia,
nie miałbym ni lampy, ni chleba,
ani jego formy bym nie miał,
człowieka, którego życia bez
wody sławi nie jego pojęcia.










.
Opublikowano

Muszę przyznać, że gdy pierwszy raz zetknąłem się z Yeatsem (z trzydzieści lat temu, Nobel pewnie zachęcił), jego twórczość liryczna (zwłaszcza ta filozofująco-religijna) była dla mnie zaskoczeniem. Ale była dopóki się nie stykałem z inną twórczością metafizyczną (głownie poetów angielskich), by jednak dopiero w twórczości Emily Dickinson (Amerykanki) znaleźć to, co mnie w pełni zadowoliło i zadawala po dziś dzień. Tak, że twórczość Yeatsa to dla mnie już raczej przeszła rzecz (a w każdym razie nie żyję nią). A co do Twojego wiersza to powiem tak, że jeżeli Ty to tak widzisz i czujesz, jak właśnie napisałaś, to dlaczego by tak nie miało być. W końcu tak czy inaczej (acz inspirowany, bo inspirowany) to jest jednak Twój wiersz. Inna i nie inna sprawa, jak bardzo w Twoim stylu, co do formy wewnętrznej i zewnętrznej (treści i ram), czyli co do tego, co jednego ogranicza, a drugiego wzbogaca. Ja bez uwag, tym bardziej negatywnych odbieram ten Twój wiersz. A w każdym razie doceniam (choćby i to), że kogoś inspiruje to, co mnie po prostu nie kusi (czy to do dobrego, czy złego). Reasumując, należy się tylko cieszyć, że poezja żyje i uzupełnia się (co istotne), nie na jedną miarę, nie na jeden deseń. Pozdrawiam

Opublikowano

Dziękuję bardzo WiJo za twój obszerny komentarz, będę mieć okazję to poczytam poezję Emily Dickinson,
zainteresowałeś mnie. To cieszy kiedy czyta się taki komentarz i że poezja żyje, to są niezapomniane chwile,
które nie pozwalają myślom i marzeniom umrzeć.Przynajmniej chociaż to właśnie.
Jest tylko coś co boli w tym, ale nie potrafię jasno powiedzieć tutaj, co to jest.
/tak często się odzywa/, a z drugiej strony - lubię i marzę.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA nie jakieś ultra nowe...
    • @Robert Witold Gorzkowski dziękuję za zajrzenie i cieszę się z takiego odbioru mojego tekstu :)
    • Jazda spod mostu podwoziem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mosty są przecinkami ciągłości wielu dróg kolejowych, albo myślnikami.    Widzę resztki trupa pędzące pośpiesznym. 
    • Radosny dzień zimą , ty jesteś przy mnie Słońce ogrzewa duszę, a spojrzenia rozpromieniają się Czas mija, niczym woda w strumieniu Ogród cudowności w naszym domu Łączy nas pasja i uczucie Nie ma gotowych schematów miłości, sami je kreujemy Jesteśmy jak kawałki układanki, które tworzą nasze życie Skarby miłości, nasza rodzina Mamy podobne serca, przepełnione ciepłem, uczuciem i szacunkiem Życie w kolorach jest różnorodne, cenimy wszystkie barwy Świat jest zróżnicowany, lecz miłość pozostaje niezmienna                                                                                                                                                                       Lovej. 2025-12-16                                   Inspiracje. Miłość w rodzinie
    • żółte chryzantemy, które do niedawna pstrzyły się w ogrodzie dziś skulone dogorywają w wazonie zerwała ich całe naręcze aby przyozdobić grób syna na małej mogiłce tli się jeszcze gliniany znicz a światło niczym matczyne dłonie delikatnie muska przestrzeń na coś ty mi mały zachorzał przyszedł niespodzianie w bólach przeokrutnieńkich ino te oczka zamglone roztworzył i zamilkł a mnie się tak cni do ciebie w coraz mocniejszej trwożności ach gdyby można cofnąć czas zebrać krew która cienką strużką toczyła się między redlinami wepchnąć wątłe ciałko w sam środek ciepłego łona pod zapaską Anna ukryła grzechotkę drewnianą z wilczym zębem na nic się zdało smarowanie mózgiem królika odprawianie guseł pomarło się dziecku na Amen
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...