Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kaliope z latawcem


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy wreszcie zeskoczyłaś
z dolnej granicy nieba paliły się świeczki,
lampy, tlił się brykiet i papieros.

Na odcięte palce kiedyś lano wosk,
wskazywały drogę przechodniom. Wraca
powoli pamięć rozrzucona po okolicy,
pocięta tępym nożem złamanym o czyjeś ramię.

Rano mi wszystko opowiesz, jak minął lot,
że bałaś się unoszenia, zapachu powietrza
stukotu kołatek gdzieś najdalej ode mnie.
Mówisz, że są takie miejsca.

Dorzucę trochę wiórków i drewna,
zanim zamarzną nam ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...